zapewniam, że żona moja jest wierną czytelniczką TXT. Znaczy, są blogi na TXT, które regularnie ona odwiedza. W tej chwili nie odgoni mnie od komputera raczej, bo ja wciąż na wyspie sprawy załatwiam, a Kasia już na kontynencie próbuje poorganizować wszystko. Namawiałem ją z pocztątku do zapisania się, ale wie Pan zapewne świetnie jak mają kobiety. Próbgujes zskłonić, to przez czysty upór odmawia. Myślę, że starczy dać mojej ukochanej czas i poczekać aż sama się zdecyduje. Wtedy będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że zrezygnuje, bo jednak człowiek, jak sam podejmie decyzję o czymś, bez namawiań, to zwykle jest takiemu wyborowi wierniejszy :)
Panie Maxie,
dziękuje za pochwałę i bedę oczekiwał na jakiś komentarz do całości z nadzieją. Na serio liczę, że ktoś powie mi co zrobić lepiej w przyszłosci.
Swoja dfrogą, widzę że popełniłem coś co ociera się o plagiat pańskiego wpisu z końca grudnia. Wstyd mi.
Panie Igło,
zapewniam, że żona moja jest wierną czytelniczką TXT. Znaczy, są blogi na TXT, które regularnie ona odwiedza. W tej chwili nie odgoni mnie od komputera raczej, bo ja wciąż na wyspie sprawy załatwiam, a Kasia już na kontynencie próbuje poorganizować wszystko. Namawiałem ją z pocztątku do zapisania się, ale wie Pan zapewne świetnie jak mają kobiety. Próbgujes zskłonić, to przez czysty upór odmawia. Myślę, że starczy dać mojej ukochanej czas i poczekać aż sama się zdecyduje. Wtedy będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że zrezygnuje, bo jednak człowiek, jak sam podejmie decyzję o czymś, bez namawiań, to zwykle jest takiemu wyborowi wierniejszy :)
Panie Maxie,
dziękuje za pochwałę i bedę oczekiwał na jakiś komentarz do całości z nadzieją. Na serio liczę, że ktoś powie mi co zrobić lepiej w przyszłosci.
Swoja dfrogą, widzę że popełniłem coś co ociera się o plagiat pańskiego wpisu z końca grudnia. Wstyd mi.
mindrunner -- 25.01.2009 - 18:27