A czymże się Pan blazuje i irytuje?
Wie Pan jak się siedzi w kiblu, pardą, przez większość czasu to bywa, że chciałoby się czegoś innego .
Kwestia perspektywy, załamywania w lustrze.
Kwestia, że jak się coś robi, to czasem się chce nic nie robić.
Muzyki posłuchać i nią się z ludźmi podzielić, by znowu móc dzielić się innymi sprawami.
To co dla jednych trywialne, dla innych jest odgromnikiem.
Nie o wszystkim można pisać, nie o wszystkim się da.
Panie Merlot
A czymże się Pan blazuje i irytuje?
Wie Pan jak się siedzi w kiblu, pardą, przez większość czasu to bywa, że chciałoby się czegoś innego .
Kwestia perspektywy, załamywania w lustrze.
Kwestia, że jak się coś robi, to czasem się chce nic nie robić.
Muzyki posłuchać i nią się z ludźmi podzielić, by znowu móc dzielić się innymi sprawami.
To co dla jednych trywialne, dla innych jest odgromnikiem.
Nie o wszystkim można pisać, nie o wszystkim się da.
Gretchen -- 06.02.2009 - 00:50