Jest sporo takich dziwnych kwestii, Panie Midrunnerze.

Jest sporo takich dziwnych kwestii, Panie Midrunnerze.

Weźmy np. taką odsiecz Wiednia, która też nie do końca wygladała tak, jak to się nam przez lata opowiadało. I też jest sporo opracowań na ten temat, niekoniecznie austrackich, ale węgierskich czy z kręgów historyków z południowej Europychoćby. A nasi historyko-politycy tylko dęli w tę bogooczyźnianą tubę aż miło.

Albo kulisy niezdobycia Malborka przez Jagiełłę.

Zaś próby postawienia rzeczy z głowy na nogi (zwane odbrązawianiem) kończyły się zarzutem typu “a z jakich pozycji”, “kto za tym stoi” lub “nie szargać” etc.

Nie rozumiem tylko, dlaczego nie promowało się rzeczywistych sukcesów, jak choćby Powstanie Wielkopolskie? Chyba, że też o czymś nie wiem.

abwarten und Tee trinken


Polkomuna By: zoonpolitikon (12 komentarzy) 17 luty, 2009 - 20:34