jesli idzie o “niefilmowość” prezentu to mamy problem wynikający z tego, że te przemysły się wzajemnie zapędzają. Bez jednego nie ma drugiego. Wystarczy wspomnieć tę opowieść o tym jak powstał “He-Man” (o ile jest prawdziwa, ale Snopes nie zaprzecza).
Nie wiem. Sam nie mam dzieci. Synowi kuzynki, fakt, że sporo niż sześć lat starszemu, sprezentowałem ostatnio pistolet na kulki BB. I to kopię Desert Eagle. Dla niektórych już to byłby dowód na to, że chcę z chłopaka filosemitę zrobić. ;)
A poza tym. Wydają mi się te egzemnplarze dzisiaj utrwalone aparatem na tyle dziwne, że właściwie diabli wiedzą do kogo to skierowane jest.
Nie wiem. Jeśli kiedykolwiek będę rodzicem, po prostu będę sobie siedział z dzieckiem i bajki oglądał. Nawet jeśli trafi mi się córka. Serial o Barbie też zniosę. Choć do różowego czuję obrzydzenie graniczące z przerażeniem.
Nie ma się dziwić temu co opisujesz. Ludzie chyba takich akurat zabawek chcą...
Odysie,
jesli idzie o “niefilmowość” prezentu to mamy problem wynikający z tego, że te przemysły się wzajemnie zapędzają. Bez jednego nie ma drugiego. Wystarczy wspomnieć tę opowieść o tym jak powstał “He-Man” (o ile jest prawdziwa, ale Snopes nie zaprzecza).
Nie wiem. Sam nie mam dzieci. Synowi kuzynki, fakt, że sporo niż sześć lat starszemu, sprezentowałem ostatnio pistolet na kulki BB. I to kopię Desert Eagle. Dla niektórych już to byłby dowód na to, że chcę z chłopaka filosemitę zrobić. ;)
A poza tym. Wydają mi się te egzemnplarze dzisiaj utrwalone aparatem na tyle dziwne, że właściwie diabli wiedzą do kogo to skierowane jest.
Nie wiem. Jeśli kiedykolwiek będę rodzicem, po prostu będę sobie siedział z dzieckiem i bajki oglądał. Nawet jeśli trafi mi się córka. Serial o Barbie też zniosę. Choć do różowego czuję obrzydzenie graniczące z przerażeniem.
Nie ma się dziwić temu co opisujesz. Ludzie chyba takich akurat zabawek chcą...
mindrunner -- 03.03.2009 - 21:56