Jednak serial Barbie został u mnie wykluczony po jednorazowym obejrzeniu odcinka. I przekonaniu się, jak to działa na czterolatkę.
Kwadrans nienawiści Orwella miał podobną skuteczność.
Jednak, choć to niezwykle trudne, daje się znaleźć puzzle z obrazkiem nie z filmu.
Jest możliwe, choć wymaga godzin poszukiwań, znalezienie kolorowanki z konturami misia i osła podobnych do niedźwiedzia i osła, a nie Puchatka i Kłapouchego. Choć np. nie znajdziesz nigdzie takich z oryginalnymi rysunkami Milne’go z książki.
Słyszałem, że Disney wykupił do nich prawa i blokuje. Nie wiem czy prawda, ale nie ma.
Ludzie chcą, mówisz…
Ludziom się mówi, czego mają chcieć, to i chcą tego.
Na wejściu do każdego działu zabawek jest wyeksponowane stanowisko z dużym napisem “reklama tv”, pomagającym wybrać zabawkę, której chce dziecko.
Co do wzajemnego napędzania się przemysłów — oczywista oczywistość.
Dowodem animowane filmy dla dzieci — Lego. I klocki lego Star Wars.
Anegdotką jest rzekoma klęska Disneya po filmie 101 Dalmatyńczyków. Gadżety i zabaski się nie sprzedawały ponoć. Za to lawinowo wzrósł popyt na żywe psy tej rasy :)
Pokazane przez Ciebie zabawki są rzeczywiście groteskowe, ale nie odbiegają od standardów. No, może ta zakonnica, odrobinkę...
No nie
Jednak serial Barbie został u mnie wykluczony po jednorazowym obejrzeniu odcinka. I przekonaniu się, jak to działa na czterolatkę.
Kwadrans nienawiści Orwella miał podobną skuteczność.
Jednak, choć to niezwykle trudne, daje się znaleźć puzzle z obrazkiem nie z filmu.
Jest możliwe, choć wymaga godzin poszukiwań, znalezienie kolorowanki z konturami misia i osła podobnych do niedźwiedzia i osła, a nie Puchatka i Kłapouchego. Choć np. nie znajdziesz nigdzie takich z oryginalnymi rysunkami Milne’go z książki.
Słyszałem, że Disney wykupił do nich prawa i blokuje. Nie wiem czy prawda, ale nie ma.
Ludzie chcą, mówisz…
Ludziom się mówi, czego mają chcieć, to i chcą tego.
Na wejściu do każdego działu zabawek jest wyeksponowane stanowisko z dużym napisem “reklama tv”, pomagającym wybrać zabawkę, której chce dziecko.
Co do wzajemnego napędzania się przemysłów — oczywista oczywistość.
Dowodem animowane filmy dla dzieci — Lego. I klocki lego Star Wars.
Anegdotką jest rzekoma klęska Disneya po filmie 101 Dalmatyńczyków. Gadżety i zabaski się nie sprzedawały ponoć. Za to lawinowo wzrósł popyt na żywe psy tej rasy :)
Pokazane przez Ciebie zabawki są rzeczywiście groteskowe, ale nie odbiegają od standardów. No, może ta zakonnica, odrobinkę...
Już nie zanudzam problemami rodzica.
odys -- 03.03.2009 - 22:50Pozdro.