do lekarzy, tych przez duże L żywię bałwochwalczy wręcz podziw i szacunek.
On odszedł ale zostali na pewno jego uczniowie i kontynuatorzy.
Jego dorobek i projekty są encyklopedią do której będą sięgać pokolenia.
Pokój jego szlachetnej duszy.
A jeśli chodzi o brak wiary to przypomniała mi się pewna
anegdota.
Einstein do swego przyjaciela, który wypominał mu że powiesił sobie
nad drzwiami podkowę (podczas gdy wcześniej zarzekał się, że nie wierzy w takie sprawy):
“wiesz, dowiedziałem się, że to działa niezależnie od tego czy się wierzy czy nie”
Czuję, że z Panem Bogiem (na nasze szczęście) jest tak samo – działa niezależnie od tego czy w Niego wierzymy czy nie.
Pięknie o Nim napisałeś,
do lekarzy, tych przez duże L żywię bałwochwalczy wręcz podziw i szacunek.
On odszedł ale zostali na pewno jego uczniowie i kontynuatorzy.
Jego dorobek i projekty są encyklopedią do której będą sięgać pokolenia.
Pokój jego szlachetnej duszy.
A jeśli chodzi o brak wiary to przypomniała mi się pewna
anegdota.
Einstein do swego przyjaciela, który wypominał mu że powiesił sobie
nad drzwiami podkowę (podczas gdy wcześniej zarzekał się, że nie wierzy w takie sprawy):
“wiesz, dowiedziałem się, że to działa niezależnie od tego czy się wierzy czy nie”
Czuję, że z Panem Bogiem (na nasze szczęście) jest tak samo – działa niezależnie od tego czy w Niego wierzymy czy nie.
pozdrawiam niedzielnie acz refleksyjnie.
Bianka -- 08.03.2009 - 23:02