Witaj Delilah. Konkretne pytanie i jasno sprecyzowane. Co ja mam do Migalskiego? Ja? Ja – osobiście nic. Tylko nie widzę w nim polityka w związku z tym, że kreował się na “obiektywnego” recenzenta sceny politycznej (za, którego Go nie uważałem, gdyż trącił od początku nieobiektywizmem), po czym zostaje nr 1 w PiS. Niech jest. Nic mi do tego. Wyborcy rozsądzą. To wszystko. Ja wyraziłem tylko swoje zdanie. Co niektórych przyprawiło to o spazmy i epilepsję, mam tylko nadzieję że polityczną a nie rzeczywistą.
Delilah
Witaj Delilah. Konkretne pytanie i jasno sprecyzowane. Co ja mam do Migalskiego? Ja? Ja – osobiście nic. Tylko nie widzę w nim polityka w związku z tym, że kreował się na “obiektywnego” recenzenta sceny politycznej (za, którego Go nie uważałem, gdyż trącił od początku nieobiektywizmem), po czym zostaje nr 1 w PiS. Niech jest. Nic mi do tego. Wyborcy rozsądzą. To wszystko. Ja wyraziłem tylko swoje zdanie. Co niektórych przyprawiło to o spazmy i epilepsję, mam tylko nadzieję że polityczną a nie rzeczywistą.
Pozdrawiam serdecznie
Mireks -- 12.03.2009 - 22:24