po pierwsze odczepcie się od Artura, to nie notka o nim.
Po drugie, fakt, historie z de Mello są proste i dlatego mi się podobają. Proste to nie prostackie. Proste to znaczy piękne:)
Tak jak muzyka Beatlesów do pewnego czasu albo piosenki Armii i teksty Budzego. Albo “Zwierzenia clowna” Heinricha Boella.
I taka prostota do mnie przemawia. Co nie znaczy, że zgadzam się ze wszystkimi wnioskami czy poglądami deMello.
Ale główny nurt w jego ksiązkach jest mi bardzo bliski.
Eeee,
po pierwsze odczepcie się od Artura, to nie notka o nim.
Po drugie, fakt, historie z de Mello są proste i dlatego mi się podobają.
Proste to nie prostackie.
Proste to znaczy piękne:)
Tak jak muzyka Beatlesów do pewnego czasu albo piosenki Armii i teksty Budzego.
Albo “Zwierzenia clowna” Heinricha Boella.
I taka prostota do mnie przemawia.
Co nie znaczy, że zgadzam się ze wszystkimi wnioskami czy poglądami deMello.
Ale główny nurt w jego ksiązkach jest mi bardzo bliski.
grześ -- 21.04.2009 - 09:19