To czy nazwiemy homoseksualizm zboczeniem czy nie nie zmieni jego istoty. Śmieszy mnie oburzanie się homoseksualistów o to, że są w jakiś sposób nazywani. Tu pełna zgoda.
Natomiast co do metody zapłodnienia in vitro już nie mogę się zgodzić. Szczególnie, że poglądy, jakie Pani przypisuje kościołowi są w nim obecne od około 100 lat. Jeszcze w XIX wieku płód był traktowany przez kościół jako część ciała kobiety. A teraz z gorliwością neofity jest traktowany na równi z człowiekiem. Obie postawy są błędne. Jak kościół do tego dojdzie, to będzie można o tej kwestii spokojnie dyskutować.
Zgadzam się, że usuwanie ciąży jest czymś złym. Niestety jest to jedyna część poglądów w tej sprawie, z którą się zgadzam. Nie zgadzam się z karaniem lekarzy za wykonywanie tego „zabiegu”. Podobnie jak uważam za szczyt hipokryzji potępianie kobiet decydujących się na tego typu rozwiązanie przez księży, przy równoczesnym zalecaniu tego rozwiązania swoim kochankom.
Bronienie swoich poglądów to z jednej strony prawo, a z drugiej obowiązek każdego człowieka, który nie chce być baranem zwanym sheepl. Niestety za obronę swoich poglądów się płaci. Cena bywa różna, ale może być wysoka.
Pani Bogusiu!
To czy nazwiemy homoseksualizm zboczeniem czy nie nie zmieni jego istoty. Śmieszy mnie oburzanie się homoseksualistów o to, że są w jakiś sposób nazywani. Tu pełna zgoda.
Natomiast co do metody zapłodnienia in vitro już nie mogę się zgodzić. Szczególnie, że poglądy, jakie Pani przypisuje kościołowi są w nim obecne od około 100 lat. Jeszcze w XIX wieku płód był traktowany przez kościół jako część ciała kobiety. A teraz z gorliwością neofity jest traktowany na równi z człowiekiem. Obie postawy są błędne. Jak kościół do tego dojdzie, to będzie można o tej kwestii spokojnie dyskutować.
Zgadzam się, że usuwanie ciąży jest czymś złym. Niestety jest to jedyna część poglądów w tej sprawie, z którą się zgadzam. Nie zgadzam się z karaniem lekarzy za wykonywanie tego „zabiegu”. Podobnie jak uważam za szczyt hipokryzji potępianie kobiet decydujących się na tego typu rozwiązanie przez księży, przy równoczesnym zalecaniu tego rozwiązania swoim kochankom.
Bronienie swoich poglądów to z jednej strony prawo, a z drugiej obowiązek każdego człowieka, który nie chce być baranem zwanym sheepl. Niestety za obronę swoich poglądów się płaci. Cena bywa różna, ale może być wysoka.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.08.2009 - 15:31