myślicielu wielki

myślicielu wielki

jjmaciejowski

To jest nieistotna różnica. Hiszpanie byli silniejsi niż Indianie i byli zdecydowani zniszczyć ich państwa. Natomiast Prusy, Austria i Rosja to były baranki, które nie miały żadnych złych zamiarów względem Rzeczpospolitej i tylko szlachta polska zmusiła je do wzięcia udziału w rozbiorach. Piękna prl-owska wizja historii,

Poczytaj sobie, śmieszny człowieku, “Rzeczpospolitą Obojga Narodów” Pawła Jasienicy (zdradzę ci kolejną tajemnicę – nie był to autor lubiany przez “ludową” władzę), to może przestaniesz pierdolić bzdury o PRL-owskiej wizji.

W XVIII w. to obowiązywała ulubiona zasada W.W. Putina “Musimy byc silni, bo słabych biją”. Kto byl słaby, ten tracił albo znikał. Wine za upadek Polski ponoszą oprócz zaborców wielkie rody magnackie – te sprzedajne herbowe dziwki, wiszące u klamki Habsburgów, Hohenzollernów, Wettinów, Romanowych … (kto akurat więcej zaplacił).

Twierdzi Pan zatem, że samoobrona na Wołyniu, późniejsza Dywizja Wołyńska Armii Krajowej powstała na rozkaz z Warszawy lub nawet z Londynu? Pan poczyta blog pana Dymitra Bagińskiego. Może wtedy dotrze do Pana, że Armia Krajowa to konspiracja i nie wszystko w niej wyglądało tak, „jak się Jasiowi wydawało”. A nastroje ulicy, to już szczególnie podlegają rozkazom! Gratuluję Panu poziomu argumentów.
Ma Pan jasny pogląd niezmącony jakąkolwiek znajomością problemu. Skąd Pan wie, że nie mogło być gorzej? Przeprowadził Pan jakieś symulacje? Zastanowił się Pan co by się stało gdyby doszło do spontanicznego wybuchu walk w wyniku propagandy sowieckiej?

Poogląda Pan, to może zacznie Pan myśleć, a nie tylko reagować zgodnie z dawno wyuczonymi schematami. Ocena autorki blogu nie ma tu niczego do rzeczy. A autorytety moralne, to jest ostatnia rzecz, którą mogę polecać. :) Ja zalecam myślenie, z czego Pan skwapliwie nie korzysta.

Jesteś osobnikiem, który pozjadał wszystkie rozumy, i wyraźnie ci się odbija.
Jak ci się wydaje, że Armia Krajowa podlegała “nastrojom ulicy” a nie rozkazom dowództwa, to faktycznie szkoda na ciebie godki. Porównania z ludnością Wołynia (gdzie samoobrona powstała przeciw regularnemu ludobójstwu) przez litość nie skomentuję.

Aż dziw, że udało ci się napisać kilka zdań bez powtarzanego 20 razy słowa “sheepl” , wielki strategu, geopolityku, historyku i znawco wojskowości. Tyle ode mnie.


Refleksje okołopowstańcze By: tecumseh (30 komentarzy) 5 sierpień, 2009 - 11:48