literatura

literatura

Jego twarz przypominała pobróżdzone pole….
Były porozkładane, ale nie był to nieład, były poukładane, jakby skatalogowane.
Czas, który minął bezpowrotnie, a mimo to, czaił się w tych wciąż pachnących papierkach.
Zżółknięcie etykiety znamionowało, że było to bardzo dawno.
Wszystkie żyły na twarzy stały się wyraźne jak na mapie.

Literatura ma wiele oblicz.
A co na to Jarecki? Czytał to przed publikacją? Nie przylepiły mu sie resztki włosów do czaszki i nie zrobił się czerwony jak pomidor? Oczywiście dojrzały, bo inaczej pewie byłby zielony?


Guma Donald 2 By: alga (8 komentarzy) 13 sierpień, 2009 - 00:13