Tu nie chodzi o priorytety Pana Boga, ale o problem: czy katolik ma milczeć, gdy bluźni się Bogu? Moim zdaniem nie może milczeć. Choćby dlatego, że jest to przejawem tchórzostwa i rodzajem Piotrowego zaparcia się Chrystusa. Są jeszcze inne argumenty stricte teologiczne, ale na świeckim forum bezpieczniej będzie ich nie używać.
W czym problem
Tu nie chodzi o priorytety Pana Boga, ale o problem: czy katolik ma milczeć, gdy bluźni się Bogu? Moim zdaniem nie może milczeć. Choćby dlatego, że jest to przejawem tchórzostwa i rodzajem Piotrowego zaparcia się Chrystusa. Są jeszcze inne argumenty stricte teologiczne, ale na świeckim forum bezpieczniej będzie ich nie używać.
Dariusz Zalewski -- 14.08.2009 - 05:07