nie polubię gostków i ziut międlących w gębie sushi z powodu tak wypada, tak jest trendy. Ale ich łatwo poznać, bo co drugi kęs podnoszą ze stołu niedbale rzuconą blackeberry i nawijają.
Sam niestety lubię sushi na tyle, że się nauczyłe je nieźle robić.
I co jakiś czas z dzieckiem merlotówny robimy sushi dla reszty rodziny.
Dla Ciebie zrobiłbym maki z węgorka wędzonego z ogórkiem kiszonym – całkiem swojskie smaki;-)
Igło
z sushi jest tak:
nie polubię gostków i ziut międlących w gębie sushi z powodu tak wypada, tak jest trendy. Ale ich łatwo poznać, bo co drugi kęs podnoszą ze stołu niedbale rzuconą blackeberry i nawijają.
Sam niestety lubię sushi na tyle, że się nauczyłe je nieźle robić.
I co jakiś czas z dzieckiem merlotówny robimy sushi dla reszty rodziny.
Dla Ciebie zrobiłbym maki z węgorka wędzonego z ogórkiem kiszonym – całkiem swojskie smaki;-)
merlot -- 03.02.2010 - 22:38