z tym przebaczeniem to nawet przesadnie śmieszne nie jest… Możesz uznać, że znowu szwankuję na poczuciu ;)
Ale tak se właśnie myślałam, żeby do Ciebie zadzwonić. Jak się zapatrujesz?
Merlot,
z tym przebaczeniem to nawet przesadnie śmieszne nie jest… Możesz uznać, że znowu szwankuję na poczuciu ;)
Ale tak se właśnie myślałam, żeby do Ciebie zadzwonić. Jak się zapatrujesz?