W momencie zapisywnia tych swoich myśli nie obchodziło mnie nic a nic: ani ta kobieta, która ją urodziła, ani dlaczego to zrobiła, ani kto jej pomagał.
Myślałam tylko o bezgranicznej miłości dziecka do matki.
Takiej, której nawet tragiczna śmierć/morderstwo nie jest w stanie zakończyć.
Ot co.
Magia
W momencie zapisywnia tych swoich myśli nie obchodziło mnie nic a nic: ani ta kobieta, która ją urodziła, ani dlaczego to zrobiła, ani kto jej pomagał.
dorcia blee -- 04.02.2012 - 16:08Myślałam tylko o bezgranicznej miłości dziecka do matki.
Takiej, której nawet tragiczna śmierć/morderstwo nie jest w stanie zakończyć.
Ot co.