Panie Igło,

Panie Igło,

ja wina z wodą nie piję, bo nie lubię, ale za grzech nie mam. Dla uspokojenia, to w lecie piję albo rakiję z wodą (ale mi się rakija prawdziwa skończyła, psia jucha), albo też czeski wynalazek, który się nazywa „beton” bo to jest becherovka z tonikiem.
Ale latem to ja jestem zasadniczo spokojniejszy, bo do roboty nie muszę uczęszczać.

prostacki empirysta:


Skąd się brały dzieci we Wrocławiu dawnymi laty, albo brakujące fragmenty „Samych swoich” By: yayco (22 komentarzy) 16 grudzień, 2007 - 18:17