Otóż z przepisów prawa wynika, że premier (również prezydent) może wygłosić orędzie w dowolnym wybranym przez siebie terminie.
Mało tego po stronie Telewizji Publicznej leży prawem określony obowiązek umożliwienia premierowi (prezydentowi) jego wygłoszenia we wskazanym terminie.
Organy administracji państwowej są związane w zakresie podejmowanych przez siebie działań zasadą (dokładnie odwrotną do tej jaką w pośpiechu napisałam) polegającą na tym, że wolno im tyle ile wynika z przepisów prawa.
Oczywiście nie wyłącza to działania zdrowego rozsądku, który ogranicza władzę publiczną w sprawowaniu władzy. Można by kwestionować działania premiera (prezydenta) jako nadużycie władzy przykładowo gdyby chciał wygłaszać orędzie codziennie a nie byłoby to usprawiedliwione żadnymi nadzwyczajnymi okolicznościami.
Co do psów i spania w pracy…
Pan może przyprowadzić jakiekolwiek zwierzę do pracy? Albo uciąć sobie drzemkę?
Ja nie mogę, a pracuję podobnie jak premier i ministrowie w sferze budżetowej.
Gdyby Pan poszukał to zapewne odnajdzie Pan przepisy zabraniające wprowadzania zwierząt do budynków użyteczności publicznej czy też przepisy prawa pracy dotyczące obowiązków pracownika wynikających ze stosunku pracy.
Obyczaj proszę Pana nie może stać w sprzeczności z prawem stanowionym. Tak to u nas jest.
A adwokat czy policjant Panie Poldku to naprawdę nie jest żaden organ władzy.
Na koniec: w sprawach prawnych nie ma znaczenia co nam się wydaje i jakie mamy refleksje osobiste. Nie ma to znaczenia dla jego, tego prawa obowiązywania.
Panie Poldku
Otóż z przepisów prawa wynika, że premier (również prezydent) może wygłosić orędzie w dowolnym wybranym przez siebie terminie.
Mało tego po stronie Telewizji Publicznej leży prawem określony obowiązek umożliwienia premierowi (prezydentowi) jego wygłoszenia we wskazanym terminie.
Organy administracji państwowej są związane w zakresie podejmowanych przez siebie działań zasadą (dokładnie odwrotną do tej jaką w pośpiechu napisałam) polegającą na tym, że wolno im tyle ile wynika z przepisów prawa.
Oczywiście nie wyłącza to działania zdrowego rozsądku, który ogranicza władzę publiczną w sprawowaniu władzy. Można by kwestionować działania premiera (prezydenta) jako nadużycie władzy przykładowo gdyby chciał wygłaszać orędzie codziennie a nie byłoby to usprawiedliwione żadnymi nadzwyczajnymi okolicznościami.
Co do psów i spania w pracy…
Pan może przyprowadzić jakiekolwiek zwierzę do pracy? Albo uciąć sobie drzemkę?
Ja nie mogę, a pracuję podobnie jak premier i ministrowie w sferze budżetowej.
Gdyby Pan poszukał to zapewne odnajdzie Pan przepisy zabraniające wprowadzania zwierząt do budynków użyteczności publicznej czy też przepisy prawa pracy dotyczące obowiązków pracownika wynikających ze stosunku pracy.
Obyczaj proszę Pana nie może stać w sprzeczności z prawem stanowionym. Tak to u nas jest.
A adwokat czy policjant Panie Poldku to naprawdę nie jest żaden organ władzy.
Na koniec: w sprawach prawnych nie ma znaczenia co nam się wydaje i jakie mamy refleksje osobiste. Nie ma to znaczenia dla jego, tego prawa obowiązywania.
Gretchen -- 05.05.2008 - 12:26