Zapiekłość w obronie swoich racji w tak kompletnie mało istotnej sprawie świadczy o Was jak najgorzej.
Przebijacie się w argumentach, która z Was jest mądrzejsza, inteligentniejsza, bardziej oczytana, lepiej poinformowana itd. itd ku uciesze nas, czyli gawiedzi. Lewackiej i prawackiej po równo.
Przemówienie Naszego Słoneczka nie jest godne ani szarży pod Somosierrą, ani obrony Częstochowy. Ot, przemówienie. Było, minęło.
A wy nieszczęsne, całe w ogniu do tej pory – toż to naprawdę operetka. I jeszcze mojego ulubionego kaznodzieję wkręciłyście. Wstyd, naprawdę.
Pozdrawiam Panie z rewerencją, acz nie bez zgryźliwości…
Renato, Magdo
Zapiekłość w obronie swoich racji w tak kompletnie mało istotnej sprawie świadczy o Was jak najgorzej.
Przebijacie się w argumentach, która z Was jest mądrzejsza, inteligentniejsza, bardziej oczytana, lepiej poinformowana itd. itd ku uciesze nas, czyli gawiedzi. Lewackiej i prawackiej po równo.
Przemówienie Naszego Słoneczka nie jest godne ani szarży pod Somosierrą, ani obrony Częstochowy. Ot, przemówienie. Było, minęło.
A wy nieszczęsne, całe w ogniu do tej pory – toż to naprawdę operetka. I jeszcze mojego ulubionego kaznodzieję wkręciłyście. Wstyd, naprawdę.
Pozdrawiam Panie z rewerencją, acz nie bez zgryźliwości…
merlot -- 05.05.2008 - 15:49