julll

julll

i teraz tym dziewczynom wmawia się, że powinny rozdać owoce swojej cięzkiej pray aby wszyscy mieli równe szanse. Po co więc pracować?
Takie pytanie zadaja sobie młodzi ludzie, którzy widzą jak się “wyrównuje szanse” i ciągnie za uszy nawet wbrew logice tych słabiutkich. Jak się uwąża by ich nie skrzywdzić i nie dać słabszej oceny.

Z drugiej strony nie jestem za tworzeniem getta. Skoro mamy szkoły powszechne to nie róbmy podziałów ze względu na status majątkowy. Klasy gdzie obok grabarza jest notariusz może wyjść obu na zdrowie gdy obaj będą mieć przed sobą konkretny cel. Gdy będą w małolicznej klasie to nauczyciel wychwyci ich talenty i pomoże je rozwinąć. Dalej będą mogli uczniowie zdecydować w jakim kierunku zamierzają się rozwijać.
Gdy będą w licznej grupie to przepadną w masie średniej statystycznej, a ten sam program dla wszystkich zabije indywidualności by dopasować jednostkę do matrycy społeczeństwa bezklasowego.


Dzieci i dzieci śmieci. Wpis polemiczny do akcji I'm lepszy By: sajonara (23 komentarzy) 3 lipiec, 2008 - 09:34