Jeśli idzie, Panie Igło Szanowny,

Jeśli idzie, Panie Igło Szanowny,

o to szpiegostwo, to chciałem uprzejmie nad wyraz zauważyć, że rakuskie tak naprawdę to było Podgórze (Josephstadt czyli samodzielne miasta przez jednego z Józefów założone, bo do Krakowa to dopiero w 1915 zostało włączone). A jako że Podgórze przez Wilgę z Dębnikami graniczy, zaś na tych Dębnikach to sam Pan wie, kto mieszkał... Dalej więc już wywodu prowadzil nie będę, bo sie niebezpiecznie robi.

I jeszcze jedno, Rosjanie nigdy do Krakowa wojskowo nie weszli (pomijam to, co się po II wojnie wyprawiało). Kozacy tyż. Jeśli już, to musieli się pośród ludności miejscowej zadomowić i zaadaptować. No, chyba że za matrioszki robili :-), ale i tak miejscowi włóczkowie na nich uważali. I całkiem tradycyjnych lajkoników z nich zrobili.

Pozdrawiam serdecznie

PS. A gdzieś w Ziemi Dobrzyńskiej osiedlili się uciekinierzy z zamku Dunajec w Niedzicy. Ci od Inków i kipu.


Ja - parch! By: chamopole (24 komentarzy) 6 sierpień, 2008 - 09:44