To proste

To proste

L.Kaczyński nigdy nie przemawiał do takich tłumów w takiej sytuacji. Dał się ponieść chwili. To było nieprzygotowane, spontaniczne. Mówił, co mu ślina na język przyniosła. Charakterystyczne były dygresje a’la bracia Kaczyńscy.
Dla mnie to było fatalne przemówienie. Gruzini będą nas za nie kochać – to się nazywa prawdziwa “polityka miłości”. Jakie będą inne korzyści?


Gruzińska Moc... By: Gretchen (31 komentarzy) 12 sierpień, 2008 - 23:30