Gretchen,

Gretchen,

Tym co Prezydent wygadywał byłam tak samo przerażona.
Tak przerazona, że co chwilę wyjmowałam z ucha słuchawkę (bo ja telewizora słucham przez słuchawke) a potem musiałam to odreagowac wymyślając limeryk.

No ale dobra, odreagowałam.

A teraz sie zastanawiam : w jakim sensie nasz Prezydent odzwierciedla cos, co moznaby nazwac stanem ducha narodu.

Siła nieduża, nierealistyczne widzenie sytuacji, emocjonalne reagowanie na kryzysy czy konflikty a potem beznadzieja i deprecha. A potem znów skok w emocje. I tak w kółko.

Wychodzi mi na to, ze polskosc to jest zwyczajna dwubiegunowosc. Maniakalno-depresyjna.

Czy ja przesadzam?

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Gruzińska Moc... By: Gretchen (31 komentarzy) 12 sierpień, 2008 - 23:30