Znowu się spotkaliśmy

Znowu się spotkaliśmy

To ciekawe, że niezależnie od siebie wpadliśmy na ten sam temat, chociaż ja pisałem w kontekście pomnika w Montreux. Kłócimy się z lekka o przebój wszechczasów (widzę, że Ty też nie znosisz pisać tego rozdzielnie – u mnie to jest bunt wobec rzeczywistości), Twój uwielbiam, ale dla mnie największym jest jednak “Bohemian Rhapsody”.
I jeszcze jedno, co napisałem w swoim blogu, po Queenach dla mnie jeszcze byli: Nirvana i Guns N’ Roses.
A w sprawie Twojej dyskusji ze Zbigniewem Szczęsnym – pamiętaj – to jest Twój blog, pisz to, co chcesz, na tematy Cię interesujące, co Cię pasjonuje, ciekawi, martwi, denerwuje, pasjonuje, wkurza. Nigdy nie pisz na zlecenie, to od razu widać.


Q jak Queen. Alfabetu muzycznego część VII By: tecumseh (35 komentarzy) 7 wrzesień, 2008 - 21:38