Ykkmmm

Ykkmmm

No więc… Jakby to powiedzieć... trochę się wstydzę...

Nie lubię ich.

Aaaaaaaaa!

Coś mi nie pasuje, coś mnie uwiera.

Jednak nawet dla mnie Fredek miał dwie rzeczy niesamowite: skalę głosu i kontakt z publicznością. Tego nie da się mu odmówić.

Żeby nie pozostawić po sobie złych wspomnień, wrzucam to, jako dowód moich powyższych stwierdzeń.

Przepraszam…

To byłam ja…

Itd. itd.


Q jak Queen. Alfabetu muzycznego część VII By: tecumseh (35 komentarzy) 7 wrzesień, 2008 - 21:38