Grzesiu

Grzesiu

Wrzucaj to opowiadanie bez ociągania. Poczytam sobie.

Ucieczka jesienią w Bieszczady… Marzenie.

O matko, ale teraz mi się przypomniało znowu… Kto, kiedy i co mi obiecał.

Chwilę przed tym zanim… Oooooo nie!

Jesień w Bieszczadach. Pięknie.

Przypomniałam sobie, że miałam jeszcze coś napisać u Ciebie, ale nie tu. To idę tam.


Jesiennie, muzycznie, o niczym właściwie i w dodatku nie moimi słowami najczęściej By: tecumseh (17 komentarzy) 7 październik, 2008 - 22:26