Dobry wieczór,

Dobry wieczór,

wpasowuję się w temat, bo jak raz wielbłąda palę. Kupiłam sobie wracając paczkę, za pięć hrywien :)

I właśnie przed chwilą, jako że na drugim okienku gram w scrabble, stwierdziłam filozoficznie no, trzeba się odżywiać, co mój kolega sobie nawet w opisie umieścił. Bo my oboje bardzo za dobrym jedzeniem jesteśmy. Całe życie gotował mi ojciec, a ja najwyżej w kuchni czajnik włączałam, więc wszyscy się martwili, co to będzie, jak na studia wyjadę. A ja momentalnie się przestawiłam. Żadnych chińskich zupek ani podobnych świństw nie tykam. Toteż się nie muszę martwić o organizm.

Historia jak zwykle świetna, zwłaszcza mi się to podoba: “Lata osiemdziesiąte, poza swą burzliwością podziemną, były przeraźliwie biedne i nudne.” Niby oczywista oczywistość, a mam wrażenie, że wiele osób postrzega tę dekadę jako coś wspaniałego i romantycznego. Idiotyzm jakiś.

Oczywiście znowu czegoś nie rozumiem. Mianowicie, w jaką to reakcję szkodliwą weszły camele z nadmanganianem potasu. Ale może Gretchen przyjdzie i mi wytłumaczy, jako że chwaliła się kiedyś swoją kompetencją chemiczną.

Szpitale. No cóż, było lato osiemdziesiątego ósmego i moja mama leżała w Bielańskim. Leżała i dziwiła się, co taka słaba jest. W końcu postanowiła iść do łazienki i na korytarzu upadła. Straciła dużo krwi i ją odwodnili do tego. Mnie zresztą też. Tak to chcieli nas obie wykończyć, u schyłku Polski Ludowej i mojego debiutu zarazem.

Półtora roku później przywieźli mnie tam znowu, na inny oddział, oczywiście. I jeszcze raz uszłam z życiem, oraz z blizną. A jak tam po latach zajrzałam samodzielnie z jakąś błahą kwestią, to oczywiście zainteresowali się moją ręką, jak zawsze, przy dowolnej okazji medycznej. Kto pani tak to paskudnie zrobił? – Wy, w dziewięćdziesiątym roku. – Niemożliwe!

Grzesiu, podajmy sobie ręce. Ja miałam jedenaście lat i to było na kolonii w Łebie. Ta dziewczynka była trochę młodsza i mniejsza. I nieznośna dla otoczenia, ogólnie, a mnie sobie czemuś upodobała szczegółowo. Po którejś kolejnej prowokacji nie wytrzymałam i złapałam ją za frak. I wtedy (jedyny raz w życiu) doświadczyłam, jak wściekłość czerwoną mgłą zasnuwa oczy, w kamień zwiera dłoń. Przez tę mgłę mi się wydawało, że ona się ze mnie śmieje. Uderzyłam i wybiłam jej zęba.
A potem oprzytomniałam i się rozpłakałam. Fakt, że to mnie rozmaite dziewczynki zaczęły wtedy pocieszać, ale co to zmienia. Wstyd jak…
Dobrze, że jeszcze wtedy w miarę regularnie chodziłam do spowiedzi.

pozdrawiam Państwa


Okolice Bródna: Camele (czyli drugi raz o zgubnym nałogu, ale i o hazardzie też krytycznie dosyć) By: yayco (49 komentarzy) 28 październik, 2008 - 15:07
  • Panie Griszqu, By: yayco (29.10.2008 - 10:38)
  • Panie Yayco By: hgrisza (29.10.2008 - 10:28)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (29.10.2008 - 10:08)
  • Mam nieco odmienne zdanie, Panie Yayco. By: germania (29.10.2008 - 10:02)
  • Szanowna Pani Gretchen, By: yayco (29.10.2008 - 08:23)
  • Maxie By: Gretchen (29.10.2008 - 01:21)
  • Panie Yayco By: Gretchen (29.10.2008 - 01:18)
  • Szanowna Pani Gretchen, By: yayco (29.10.2008 - 00:18)
  • Panie Yayco By: Gretchen (29.10.2008 - 00:09)
  • Z autopsji jak się domyślam? By: max (28.10.2008 - 23:58)
  • Maxie By: Gretchen (28.10.2008 - 23:52)
  • Że jaki niby? By: yayco (28.10.2008 - 23:47)
  • Panie Yayco By: Gretchen (28.10.2008 - 23:40)
  • Pino By: Gretchen (28.10.2008 - 23:35)
  • Pani Pino, By: yayco (28.10.2008 - 23:25)
  • Dobry wieczór, By: Pino (28.10.2008 - 23:15)
  • No własnie nie ma pewności By: max (28.10.2008 - 23:11)
  • Pani widzi obrazy, Pani Gretchen, By: yayco (28.10.2008 - 23:11)
  • Maxie By: Gretchen (28.10.2008 - 23:06)
  • Panie Yayco By: Gretchen (28.10.2008 - 22:58)
  • Nieśmiałość? By: max (28.10.2008 - 22:52)
  • Bo ja Maxie By: Gretchen (28.10.2008 - 22:39)
  • Pani Gretchen, By: yayco (28.10.2008 - 22:39)
  • Gretchen By: max (28.10.2008 - 22:35)
  • A to przepraszam By: Gretchen (28.10.2008 - 22:31)
  • Pani Gretchen, By: yayco (28.10.2008 - 22:21)
  • Pozwolę sobie, mimo że kobieta... By: Gretchen (28.10.2008 - 22:16)
  • A ja się trzymam, cholera, By: yayco (28.10.2008 - 21:22)
  • Pełan zgoda By: max (28.10.2008 - 21:10)
  • Panie Maxie, By: yayco (28.10.2008 - 21:01)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (28.10.2008 - 20:59)
  • Panie Yayco By: max (28.10.2008 - 20:39)
  • Ja alkoholi mocnych, By: tecumseh (28.10.2008 - 16:53)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (28.10.2008 - 16:27)
  • No, no, By: tecumseh (28.10.2008 - 15:32)