he, he,

he, he,

i o to chodziło właściwie.
Acz postepy robię, bo kiedyś w jednym tekście zdanie o nieczytaniu umieściłem na samy końcu, tutaj zawsze wystarczy dojść do wyróznionego zdania i zastosować się do wskazówek autora. Ilez oszczedzi to nieprzyjemności:)

A od więc zdania zaczynac lubie, od “a więc” tyż albo od “i”.
Zrestzą uważam to za przesąd i pogląd pań od polskiego, nie zas jakąś zasade, która ma sens.
Zdanie można zaczynac właściwie od czego się chce.
szczególnie że w języku polskim acz jakis szyk mamy, to jednak nie mają częsci zdania stałych miejsc w zdaniu, a przynajmniej nie u mnie w tekstach.

No a z tym carpe cuś chciałem jeszcze się pobawić, ale nie wyszło.

W ogóle tekst miał być dłuższy i miałem jeszcze w głowie ze 3 istotne sprawy:), a na pierdołach się skupiłem.

A w ogóle się zdziwiłem, że twój komentarz pierwszy jest.

pzdr


Grześ smęci, recenzuje i krytykuje czyli powrót do korzeni czyli tekst o niczym. Któryś tam z kolei By: tecumseh (25 komentarzy) 14 listopad, 2008 - 22:46