Małe piwko

Małe piwko

Nie bede polemizował z tezą, że piwo to narkotyk wszak jestem uzalezniony.

Teza programu była taka, ze ten narkotyk się lansuje i młodzi ludzie sie nabierają.
Wina spada na browary, które ośmielają się reklamować.

Najłatwiej na skroty. Tymczasem na spożywanie piwa największy wpływ ma przyzwolenie społeczne jak i wzorce rodzinne. Problemem jest dostepność alkoholu dla nieletnich. Zupełnie zmarginalizowano to w programie, a oto nalezałoby się bic, że sklepy sprzedają alkohol nieletnim za przyzwoleniem osób z kolejki w sklepie. A wystarczyłoby odbierać koncesje i sprzedawcy by nie ryzykowali. W USA mozna mieć siwa brodę, a i tak o ID zapytają.

Co do kultury picia to dla mnie jak dla mindrunnera piwo spożywam w ilościach (sztuk 1) bezpiecznych. Nawalać się to w ogóle nie mam ochoty, ale mindrunner jakby w godzinę wypalił cała paczkę papierosów albo wypił wiadro kawy to też wątpliwe czy by się całkiem normalny ostał, więc takie wycieczki, ze po piwie rynsztok, ale cygarki czy kawka to bezpieczne nałogi to troszkę oszukiwanie siebie.
Owszem raczej konsumenci piwa, a nie kawy są sponiewierani, ale to kwestia kultury picia.


Pospieszalski promuje piwo By: sajonara (9 komentarzy) 25 listopad, 2008 - 09:19