Docencie

Docencie

Owszem, tyle że Monthy nie parodiował jakiegoś tam Jezusa, w którego ktoś tam nie wierzy, tylko z konkretnego – Jezusa Chrystusa, w ktorego wierzy jakiś miliard ludzi.
Po zdławieniu powstania w Judei Rzymianie krzyżowali Żydów masowo, wręcz tysiącami. Śmierć – koszmarna. Gorsza, dużo gorsza niż zagazowanie w komorze. Choćby z racji długości męki. A tymczasem w “Zywocie…” ukrzyżowani goście sobie kiwają nogami i śpiewają o “patrzeniu na dobrą stronę życia”. To nie jest obrazoburcze? Jest. A jednak nas zwyczajnie bawi. I na tym to polega. Nie można stosować podwójnych standardów, bo to właśnie hipokryzja.

A o debilach negujących holocaust nie ma co pisać, bo szkoda klawiszy.


Wymyślić, co polityczne - recenzja biografii Adama Michnika By: gama (24 komentarzy) 19 luty, 2009 - 22:09