Hm, pokłócę się chyba:)

Hm, pokłócę się chyba:)

AnnaP

Miałam skomentować tekst Artura, ale widząc faktyczny pomór w ostatnim czasie na txt, zamieszczę notkę.

Ano, fakt, pomór i lipa, lipa i doły, nuda i nic się nie dzieje, jak w polskim filmie:)
A mam wrażenie, że gorzej będzie…

AnnaP

Problem jest taki, że w mediach dominuje tzw. Sadurszczyzna, promuje się swobodę obyczajową. Ba! wspierają ją duże pieniądze.

No sorry, ale to ściema, czym ma byyć owa sadurszczyzna?
Poza tanim sloganem?
To taki fantom jak polityczna poprawność w Polsce, pokolenie JP 2, michnikowszczyzna, układ itd
Znaczy nic ten termin nie mówi i upchnąć można tu wszystko co nam się nie podoba, skojarzywszy wcześniej z nielubianym Sadurskim?
No bez sensu.
A swoboda obyczajowa była od zawsze i będzie, najwyżej była ukrywana i piętnowana.

AnnaP

Młodzi ludzie, alergicznie reagujący na wszelkie krępujące ich więzy, łasi na poklaski, zwiększenie wolności, łykają jak ciepłe kluchy papkę propagandową, teksty, filmy, książki, programy tv.

E tam, mam wrażenie, że młodzi akurat są bardzo odporni na papke, włąśnie myślą, buntują się, czytają, są z zasady czasem “wbrew” i “przeciw”, zresztą wystarczy ile prawaków i pseudobuntowników młodych w necie się produkuje, momentami takie pierdoły i slogany powielane wielokrość przez prawicowych czy konserwatywnych publicystów wypisuje…
Ale wydaje im się, że się buntują i właśnie przeciwko tryndom powszechnym są:)

AnnaP

Jak my “katole” śmiemy narzucać postępowcom nasz zasady moralne, dlaczego prawo ma być po naszej stronie?
I tu w odpowiedzi dominuje nudna, sztywna gadka prawicowców, której młodzi ludzie kompletnie nie słuchają.

No to trza się nauczyć gadać nie sztywno i ciekawie.
A poza tym to narzekanie na młodzież, to przypomina o tym fragmencie znalezionym z czasów starożytności, gdzie autor tyż się nad młodymi pastwi.
No taki lajf i źle by było gdyby było inaczej:)

AnnaP

A wystarczy jasno zakomunikować konsekwencje, jakie grożą żyjącym niemoralnie.

Choroby weneryczne i zakźne, bezpłodność, problemy psychiczne, społeczne, prawne etc…

A to ściema.
Znajomość konsekwencji i zła, jakie niosą nasze czyny , wcale nas od nich nie odwodzi.
Człowiek w większości nie uczy się na błędach, ba, sa błędy, które popełniamy ciągle.
Wiem przykładowo, że jak przesadzę z alkoholem, będę następny dzień umierał, mam tę świadomość, ale jednak piję, bo tak wychodzi jakoś.
Choć po pewnej imprezie sprzed 3 tygodni, to już stwierdziłem, że już starość i że nigdy więcej:)
Wiem,że papierosy szkodzą, ale palę (znaczy nie ja, tylko przykład to:)

I można mnożyć przykłady.
Wcale nie jest tak, że za moralne zycie czeka nas nagroda jakaś a za złe kara, przynajmniej nie wg standardów świata.
jedyna nagroda to może być poczucie że godnie i przyzwoicie żyję i czyste sumienie.
I tyle.
ba, często jest tak, że ci uczciwi moralni i z zasadami przegrywają.
Według reguł świata tego.
I w oczach większości.
Tej katolickiej też.
Bo głupi, bo naiwni, bo łapówki dać nie umieli, bo pracy se załatwić nie umieli, bo “uczciwi”, ale co im po tej uczciwości i honorze?
Głupki i tyle.

Poza tym oczywiście, że trzeba się zastanawiać, że trzeba nie krzywdzić itd.
Ale wiele z rzeczy, które np. religia katolicka uważa za niemoralne nie krzywdzą nikogo.
Nie krzywdzi drugiego człowieka masturbacja, antykoncepcja, seks przed śubem, związki homoseksualne, ba, nawet nie krzywdzi in vitro itd

A wszystko to jest złe wg tej etyki.
za to realne krzywdy często są bagatelizowane, przemilczane, w imię ideologii dobrej, słusznej i naszej nawet pochwalane.

Nie jest to wszystko takie proste.

Czy lepiej dla ideologii, prawdy i podkreślenia swojej wspaniałości potępić kogoś, stwierdzić, że jego życie jest do dupy i się upajać swą wyższością.
Czy lepiej pozwolić mu żyć jak chce.
Ale być zawsze gotowym pomóc, jak trzeba.
Jak ta jego wolność przyniesie złe efekty.
Wiem, trudne, wiem, heroiczne, ale to jest dla mnie esencja miłości.
Więc w gruncie rzeczy chrześcijaństwa.
Nie grożenie paluszkiem i pitolenie, pardą, o zepsuciu.

P.S. Jakby co, proszę nie odbierać tego osobiście, tak mnie nocną pora naszło na moralizowanie:), mam nadzieję, że nie pojechałem momentami za ostro.


Moralność jest passe? By: AnnaP (8 komentarzy) 26 marzec, 2009 - 09:46