Cynk

Cynk

Znam trochę ludzi w tej branży oraz korzystam z portalu internetowego dotyczącego prawa geologicznego i górniczego, którym zajmuję się również fachowo około trzydziestu lat i napisałem już kilka tekstów na ten temat m.in również dla polityków w Sejmie RP. W jednym z nich przyrzekłem publicznie,że więcej nigdy nie będę krytykował tego prawa, ponieważ moja krytyka powoduje, ze decydenci zawsze zajmują odwrotne stanowisko niż to proponuję i wskutek tego prawo jest coraz gorsze. Poprzednio krytykowałem jego objętość na około 117 stronach, to teraz po uwzględnieniu mojej opinii na ten temat ma ono 1200 stron!!
W sprawie lasu, to być może, że nierozumię moich adwersarzy, gdyż wychowałem się w górach, gdzie las był koło domu i nikomu do głowy nie przychodziło, że to jest coś innego. Po prostu wszyscy mieszkańcy, nawet analfabeci wiedzieli, co to jest las na zasadzie analogii do staropolskiej encyklopedycznej definicji konia, który jaki jest każdy widzi.
Mieszczuchy mogą z tym miec kłopot, ale to wcale nie oznacza, że wszystko trzeba definiować. Panie Szczęsny, a co z tą tabliczką mnożenia? Czy sądzi Pan, że jest ona legalnie nauczana w szkołach bez definicji w Dzienniku Ustaw? Co Pan sądzi o debacie sejmowej na temat toalety górniczej i kształtu sedesu? Czy w tej sprawie równiez są z zdania odrębne ze względow politycznych, informacyjnych itp. intelektualnych zastrzeżeń? Czy Sejm i my wraz z nim nie mamy poważniejszych problemów? Co Pan sądzi o prawie rzymskim, które niczego nie definiowało tylko ustalało wzajemne relacje np. własnościowe? Czy w sprawie tworzenia prawa cofnęliśmy się do barbarzyńców, czy też uznaliśmy naszych rzymskich prawodawców za skończonych durniów, których nie wolno nawet naśladować?
Pozdrawiam


Surowcowy chaos By: amaksymowicz (8 komentarzy) 30 czerwiec, 2009 - 19:58