Armia Krajowa bohaterscy terroryści

Zerkając w ekran TV widzisz to co pokazać Ci chcą..

Widzisz bohaterskich uśmiechniętych Amerykańskich wojaków, walczących z Irackim terroryzmem.

Większość z nas szybko przerzucając kanał na serial, nie zastanawia się, co Ci amerykanie robią tysiące kilometrów od USA. Czemu walczą z terroryzmem tam, a nie na swoim terenie, gdzie przy granicy z Meksykiem ludzie boja się wyjść po zmroku. Gdzie co poranek zbiera się zwłoki dziesiątek ludzi. Tyle, że w USA to wojna gangów w Iraku terroryzm.

Gdzie suwerenne państwo rości sobie prawo wskazywaniu innemu suwerennemu państwu “właściwej drogi”.

Gdzie przetargi wygrywa amerykańska sieć telefonii komórkowej mimo, że 80 % świata korzysta z innego systemu..

Gdzie okazuje się, że przesiedla się podejrzane o terroryzm wioski, by później przypadkiem odkryć tam pola naftowe….

Taki jest świat w TV…

I taka też jest nasza Polska wersja Historii…

Polacy to chrystusi narodów.

zawsze biali….

NIEMCY, RUSCY (a już w szczególności UKRAINCY) to pozbawieni skrupułów bandyci…

Czemu AK podkładając bomby mordując cywili i kolaborantów działała słusznie, czemu UPA robiąc to samo jest bandą zbrodniarzy??

Szufladkujecie bez zastanowienia dzieląc świat na czarno – biały….

czemu Palestyński dzieciak wysadzając się na posterunku Izraelskim jest zindoktrynowanym terrorystą???

A czemu w Warszawie stoi pomnik “Małego Powstańca”???
chłopaka który się wysadził??

AK (“Komandos” 1996, nr 10(52), s.32-34) w dniu 24r. bydgoska grupa specjalnego oddziału dywersyjnego “Kosa-Zagra”, nazywanego również “Zagra-linem”, pod dowództwem Józefa Lewandowskiego ps. “dokonała zamachu na stacji kolejki podziemnej S-Bahnhof Friedrichstrasse w Berlinie. W wyniku wybuchu zginęło 36 osób a 78 zostało rannych.

Zabili 36 przypadkowych cywilów…

Bohaterski czyn…

“Związek Odwetu (ZO), poprzednik Kedywu AK, wyłoniono z ZWZ rozkazem z 20.04.1940. Na Śląsku jedną z jej sieci, bodajże największą, utworzono na bazie istniejącej już wcześniej organizacji sabotażowo-dywersyjnej inż. Franciszka Kwaśnickiego, świetnego organizatora. “Wszystkie prawie większe i ważniejsze zakłady przemysłowe Śląska miały kilkuosobowe komórki ZO. To jednak nie zadowoliło inż. Kwaśnickiego, który wkrótce sięgnął głęboko na tereny Rzeszy” – pisze Zygmunt Walter-Janke, ostatni komendant Okręgu Śląskiego AK, w książce pt. “W Armii Krajowej na Śląsku” (Wydawnictwo ‘Śląsk’, 1986), z której czerpię moje informacje. Do śląskiego ZO udało się zwerbować wielu Ślązaków pracujących w Rzeszy. Materiały wybuchowe i inne środki dywersji (m.in… bakterie wścieklizny i nosacizny) dostarczali na Śląsk z Krakowa zaprzysiężeni kolejarze.”

czyli AK wyprzedziłą OSAME o epokę planując zakazić zarazkami przypadkowych ludzi…

“Inż. Stanisławowi Pernakowi z sieci ZO Kwaśnickiego polecono sprawdzenie, czy w większych miastach Rzeszy w przechowalniach dworcowych przegląda się zawartość bagażu. Po powrocie z Wrocławia, Berlina i Hamburga złożył on meldunek na piśmie, że bagaż nie jest przeglądany. Przy tej okazji dowiedział się od przełożonego,
23:01:39 że planuje się umieszczenie w jednym dniu na większych dworcach III Rzeszy 200 waliz z tzw. maszynami piekielnymi. Zamiaru tego nie zdołano jednak zrealizować.”

“Inną sieć ZO na Śląsku zorganizował ppor. saperów Wacław Smoczyk, który osobiście podłożył 2 bomby zegarowe w walizkach w poczekalniach dworcowych we Wrocławiu i w Berlinie w dniu 15.08.1940 (polskie święto państwowe). Nie wiem, jaki był skutek tej akcji i czy inni członkowie śląskiej sieci ZO w Niemczech nie podłożyli w tym samym dniu innych “maszyn piekielnych”.”

Teraz trochę o amatorszczyźnie i nieudolności:

“Jesienią 1940 r. Pernak założył grupę ZO w Berlinie. Jeden z jej członków, urzędnik ubezpieczeniowy Alfred Urbańczyk (lat 24), przyznał się podczas przesłuchań na gestapo do podłożenia maszyny piekielnej w pociągu pospiesznym w Berlinie. Inny członek berlińskiej komórki ZO, o nazwisku Kurpanik, dokonał ponoć aktu dywersji (o którym nic więcej nie wiem) na Anhalter Bahnhof w Berlinie.”

Czyli kilku/kilkudziesięciu/może kilkuset ludzi zawdzięcza życie nieudolności terrorystów z AK??

“maszyna piekielna” czyli dzisiejsza brudna bomba:::::

““Maszyna piekielna” to jedno ze słów używanych podczas okupacji, które po wojnie wyszły z użycia (jak i np. “bojowcy” na określenie członków grup szturmowych Podziemia). Jak wyglądała? Z relacji o próbie sabotażu takim urządzeniem huty żelaza w Witkowicach wiem, że “maszyna piekielna”, którą zamierzano tam użyć, zawierała 1,5 kg trotylu (podłożono ją pod pod przewody gazowe pieców hutniczych, ładunek jednak wykryto i unieszkodliwiono). Wiele innych akcji sabotażu śląskiego ZO, i to na terenie całej Rzeszy, skończyło się jednak powodzeniem.””

BEZ PRZEKLEJANIA>>>>>CHYBA ZE CYTOWAC TEZ MI NIE WOLNO??

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

re: Armia Krajowa bohaterscy terroryści

Jurku,ci ludzie mają pretensje do takich jak my bo nie daliśmy sobie skopać umysłów przez KrK…ta firma upadnie ,mam nadzieję,dlaczego kiedy Panu Nowickiemu z “czerwonym” Prezydentem Torunia Zaleskim niosłem wieniec w pochodzie to darli mordy że jesteśmy czerwonymi świniami? nawet tata Rydzyk dał spokój i nie wysłał w tym roku rozwrzeszczonej bandy lasek dawno po menopauzie…dlaczego ci ludzie nie chcą żyć normalnie tylko siać zamęt na każdym kroku…


Wróć do szkoły

Jurko – odechciewa się z Tobą gadać nie dlatego, że poruszasz “trudne” tematy. Ale dlatego, że duby smalone pleciesz.
Jak tutaj:
“Czemu AK podkładając bomby mordując cywili i kolaborantów działała słusznie, czemu UPA robiąc to samo jest bandą zbrodniarzy?”

Sęk w tym, że nie robiły te dwie zbrojne organizacje tego samego. Właśnie w tym sęk.


@ Autor

proszę sobie poczytać o realiach niemieckiej okupacji w Polsce, to może coś zrozumiesz.
Poza tym sądzę, że wyciągasz sytuacje marginalne, by coś koniecznie udowodnić.


Pomieszanie z poplątaniem

Jak można wrzucać do jednego wora okupacyjną armię USA (i inne) w Iraku z AK walczącą z okupantem niemieckim i sowieckim?
Absurd goni absurd!


re: Armia Krajowa bohaterscy terroryści

Twoja indolencja Jurku niezwykle mnie rozbawiła.Przyznaję że nie doczytałem Twoich wypocin bo szkoda mi czasu.
Hm…zarąbać siekierą i wypruć flaki dziecku to tak czy inaczej różnica niż podkładanie bomb.Zresztą pierwszy raz słyszę o tych bombach, tzn o cywilnych ofiarach.
Z drugiej strony kto sieje wiatr zbiera burzę.Dotyczy to także Chochołów czyli Ukraińców.
Nie Polacy zaczynali wojnę Jurku.Naród który jest bezlitośnie eksterminowany w barbarzyński sposób musi się bronić.I tak jestem zdania że Polacy na to co przeszli zareagowali dość delikatnie.
Porównując – co musieliby zrobić Polacy z cywilami Niemieckimi po lub w czasie Powstania Wielkopolskiego?Zariezać?
Nawet jeńców nie zabijano.A chyba orientujesz się (osobiście w to wątpię)że sytuacja Polaków pod zaborem pruskim był o wiele cięższa niż Ukraińców, którzy min uciskiem Lachów tłumaczyli swe postępowanie.
Oczywiście że mieli prawo do niepodległego kraju, Polacy popełnili masę błedów, ale w taki sposób załatwić tę sprawę?
Zresztą poczytaj sobie kroniki i źródła dot Chmielnickiego i co Kozacy robili z Żydami i dleczego Jarema Wiśniowiecki jest jednym ze świętych żydowskich (chasydzkich) I naprawdę uczciwie poczytaj sobie o AK i UPA dużo i różnych źródeł.Są dostępne nie tylko po Polsku czy Ukraińsku.Bez porównania.
Slava Slavianom


Jurku.Cy,

dwie uwagi, na które już częściowo tu zwracano uwagę:
1) Armia obronna jak AK to nie to samo co armia agresora/okupanta.
2) 6 lat wojny to jednak ekstremalny czas totalnie i nie za bardzo da się oceniać to z naszego wygodnego punktu widzenia i kryteria jakie przyjmujemy teraz nie zawsez pasują do tamtego czasu.

pzdr


Subskrybuj zawartość