Będzie uniewinnienie?


 

Słuchałem właśnie mowy generała Wojciecha Jaruzelskiego, oskarżonego przez prokuraturę IPN w szczególności o przestępstwo z art. 258 § 1 i § 3, tj. o zakładanie, udział i kierowanie

grupy lub związku o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnienie przestępstwa. Pragnę się podzielić kilkoma refleksjami związanymi z tym wydarzeniem.

Najsampierw, pragnę zaznaczyć, iż moje spostrzeżenia będą miały charakter czysto prawniczy, a tym samym nie będę odnosił się do racji historycznych, ideologicznych czy światopoglądowych. Oczywiście taka dyskusja jest potrzebna i wciąż aktualna, ale bezprzedmiotowa dla tego wpisu.

Przedmiotowemu postępowaniu karnemu przyglądam się z dużym zaciekawieniem, również z powodów zawodowych. Moja atencja powodowana jest oczywiście treścią aktu oskarżenia. Od momentu otrzymania informacji o zarzutach przedstawionych między innymi Jaruzelskiemu popadłem w zakłopotanie, albowiem wydało mi się, iż nie są one do pogodzenia z moją wiedzą – ale ma wiedza może być mniejsza niż sam sądzę. Uważam, iż zarzuty sformułowane przez prokuraturę, są błędne. Nie wnikając w szczegóły np. całe wojsko należałby uznać za składnik tej grupy czy organizacji, co oczywiście jest absurdalne. Temu jednak poświecę kolejny wpis w całości.

Pragnę jednak zwrócić uwagę na fakty podkreślone przez Jaruzelskiego, tj. niedbałe przygotowanie aktu oskarżenia, co generał bezlitośnie wskazał. Prokuratura IPN dysponuje wspaniałymi instrumentami w postaci historyków parających się właściwym dla procesu przedziałem czasu, a mimo to uzasadnienie aktu oskarżenie jest niechlujne. Niejednolita terminologia, mylenie pojęć świadczy o braku profesjonalizmu prokuratury. Obecny na sali prokurator purpurowiał, kiedy główny oskarżony wytykał mu żenujące błędy.

Po co, o tym piszę? Abyśmy wszyscy pamiętali, iż w lwiej części odpowiedzialność za wynik procesu spada na prokuraturę. Paradoksalnie błędne zarzuty działać będą na korzyść oskarżonego, co w konsekwencji może doprowadzić do jego uniewinnienia. Jeżeli mieliśmy nadzieję na sądowe rozstrzygnięcie o winie Jaruzelskiego, to aktualnie te nadzieje bym z lekka powściągnął.

Na koniec powtórzę, celem tego wpisu jest jedynie uświadomienie tego, że na wyrok sądu o sprawach przeszłych, wpływ mają zdarzenia i fakty zachodzące obecnie.

Pozdrawiam.

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość