karczma

Węgorek z ogórkiem kiszonym…

…czyli suszi stepowe dla Wolnego Kozaka w postblogowej rzeczywistości serwowane Dawno, dawno temu, Karczmarz wstawał co rano i z …  więcej »

NICEA – bez politycznych konotacji

Do Karczmarza przyszedł zaaferowany Merlot. – Misiu, potrzebuję catering. – rzucił od progu. – W jakim sensie? – okazał ...  więcej »

Pytanie Karczmarza

Czy ktoś z Państwa jadł przy wigilijnym stole… ...  więcej »

Tarta postawiona na głowie

Dawno, dawno temu (111 lat wstecz, dokładnie) dwie siostrzyczki, Stefania i Karolina Tatin popełniły błąd, przygotowując ciasto d…  więcej »

Dziś robimy w mielonym…

Karczmarz stoi przed swoim zakładem pracy i wygląda gości na lunch, spóźniony o pół doby, jako że minęła właśnie północ. ...  więcej »

Pora na 馄饨汤

Polański nieważny. Chlebowski nieważny. “Miro” i “Grzesiu” nieważni. Nie ma prawaków i nie ma lewaków. Polska jest gdzieś w tle….  więcej »

Po fajrancie

Od czasu kiedy kierownik mgr. Spirytus Mowens zrezygnował z posady kaowca w remizie, a merlot zajął się gościnnymi występami w ok…  więcej »

Recepta na kryzys

Karczmarz, sfrustrowany niekonstruktywną wymianą poglądów ze swoją dobrą znajomą z Krakowa postanowił się odreagować. Recepta…  więcej »

Pół kilo manioku poproszę!

Mój warzywniak mieści się zgodnie z duchem czasu w kameralnym sklepie samoobsługowym, w sądziedztwie multipleksu w którym chyba s…  więcej »

Pomidory z Ukochanej Brytfanki

W Karczmie zapanowało ożywienie, bo po dłuższej przerwie pojawił się Gość... ...  więcej »

Brytfanka

W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku w Polsce istniała rozwinięta sieć sklepów. W Warszawie (a zapewne i w in…  więcej »

Bitki ze szczurów w gorzkim sosie

Karczmarz siedział w opustoszałym zakładzie pracy i myślał jak odwrócić złą karmę... ...  więcej »

Subskrybuj zawartość