Kaczyńscy musieli się Polsce przytrafić

Tagi:

 

Obserwując wystąpienia Prezydenta odczuwam, co odczuwam, i cieszę się, że przy władzy jest już tylko jeden z tych osobników, w dodatku mniej groźny. A potem zastanawiam się – jak to możliwe, jak to się mogło stać, jakiego naród musiał dostać zaćmienia, że w pewnym momencie mieliśmy ich przy władzy aż dwóch? Co za niezwykły kraj!

A potem przychodzi łatwe wyjaśnienie. Sytuacja nie jest niezwykła, jedyne co nas szczególnie wyróżnia, to że chodzi o dwóch braci bliźniaków. Takie po prostu jest w regionie zapotrzebowanie na zaprzaństwo, które “ciemny lud kupi”. Co chwila słyszymy, że Prezydent tam, czy gdzie indziej palnął gafę, w tej, czy innej gazecie zachodniej wzięto na celownik Prezydenta, PiS, albo w ogóle cały kraj, że sobie takich wybrał. Wydaje nam się wtedy, że jesteśmy pośmiewiskiem świata, że wszyscy wytykają nas paluchami i nic poza nami nie widzą. Ale to złudzenie. Nie jest z nami tak źle i nie jesteśmy wyjątkowymi cielakami.

Tak jest z wieloma krajami, które mają podobną historię ostatnich 60 lat i w związku z tym społeczeństwami targają podobne ciągoty. Porównajmy bowiem siebie z najbliższą ciału koszulą, z pozostałymi członkami Grupy Wyszehradzkiej.

1. Czechy. Mam przedziwne wrażenie, że ODS różnią od PiS-u jedynie większe kompetencje w zakresie gospodarki, bo gdy chodzi o populizm, są tacy sami, tylko sprawniejsi. A ich prezydent też jest celem światowego ostrzału. Jemu się wprawdzie łatwiej bronić, bo mówi biegle po angielsku, niemiecku i rosyjsku, więc może udzielić wywiadu jakiejś zagranicznej stacji telewizyjnej i wyłuszczyć swoje racje. Jednak w praktyce cały ten ruch jest PiS-em w wersji shareware. W odwodzie mają jednak pełną wersję. Państwo nie wierzą, że to możliwe? To proszę spojrzeć:

http://www.pas-strana.cz/20060005.htm

2. Słowacja. Kraj został zaatakowany tym wirusem wcześniej niż pozostałe kraje regionu. Mecziar najpierw uczynił Słowację czarną owcą już na serio, a został przecież wybrany demokratycznie. Nikt go Słowakom nie narzucał. Kiedy wydawało się, że naród otrzeźwiał i nawet zaczął osiągać duże sukcesy, wybrali Fico.

3. Węgry. Dawny najweselszy barak w obozie (tak, tak; PRL była najweselszym jedynie w propagandzie władz i w wyobraźni ciemnego ludu, który mit kupił; jeśli Państwo chcą wiedzieć jak było widziane przez wszystkich pozostałych, to proszę w googlach wpisać “the happiest barrack”). Wydawałoby się, że (wobec katastrofy Jugosławii) tamto społeczeństwo powinno być najmniej podatne na populizm, a to ze względu na wieloletni okres najszerszego obcowania z normalnym światem. Że powinni wiedzieć, czego chcą i do czego dążyć. Jak jest? Jest tak, że dwa razy z rzędu wybory parlamentarne wygrywa partia, która ustami przywódcy głosi, iż kłamie rano i wieczorem, i że “speprzyła wszystko”. Może to i lepiej, bo druga partia ma chyba ochotę na poprzestawianie słupków granicznych.

A właśnie, Jugosławia. Timothy Garton Ash zauważył, że w 1989 roku na Zachodzie wydawało się, że jeśli kiedykolwiek jakikolwiek kraj Europy Wschodniej mógłby trwale związać się z Zachodem, to wskazanoby właśnie na Jugosławię. Życie brutalnie zweryfikowało dojrzałość narodów Jugosławii.

Tak więc nie ma się co zadręczać. Jasne, na tle wymienionych sąsiadów jesteśmy krajem o opinii bardziej skorumpowanego, mamy niższą frekwencję wyborczą, większy odsetek społeczeństwa woli wyłudzać renty niż pracować. Ale my swojego Meciara/Klausa/Tudmana odsunęliśmy przy pierwszej nadażającej się okazji. Nasz błąd, że zlekceważyliśmy ostrzeżenie Tomasza Nałęcza, że “ich jest dwóch”.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No a ja zauważę

jeden plus, w Polsce w większości partie populistyczne czy nawet skrajne mimo wszystko nie odwołują się do rasizmu/antysemityzmu.
A przecież w takiej Austrii był Haider, w Niemczech w niektórych landach popularne jest NPD i zdobywa głosy, we Francji Le Pena partia.

A w ogóle witam.

pzdr


Grzesiu

Le Pen? No, tak. Choć nie do końca. Tylko trzeba poszukać po naprawdę skrajnościach. Ale Haider? Różne wyskoki mu się zdażały, ale jakoś mi się nie widzi, żeby to było coś ekstra w stosunku do pozycji zajmowanych przez LPR. W każdym razie pewna rozgłośnia odwołująca się do antysemityzmu potrafi wskazać wyniki wyborów w przynajmniej 4 województwach.


Hm, ale rozgłośnia

to jednak nie politycy, nawet jesli ci politycy ją nobilitują i uwiarygadniają.

A tak poza tym, to dziś w ramach walki z konwencją i etykietkami miałem napisać za co lubię Kaczyńskich:)
Ale mi się odechciało, zresztą pewnie ci, co znają moje teksty nie wzięli by tego poważnie.
Ale może jeszcze napiszę.

pzdr


“the happiest barrack”

Obama?


A Jaką zbrodnię

popełnił L.Kaczyński?
I jak chce go pan usunąć?


Witam nowego kolegę

nie rozumiem tylko po co go odsuwać, sam dosknale to robi, a że trzeba poczekać jeszcze parę lat…hmm a czymże jest to wobec wieczności?

:)

prezes,traktor,redaktor


Szanowny Igło

A głupota nie jest zbrodnią? Gdyby był osobą prywatną to jego sprawa, natomiast jako głowa państwa ma mysleć, a nie wykonywać rozkazy brata (do czego się w chwile po wyborze publicznie przyznał w sposób spektakularny). Mam wyliczać dalsze faux pas, a właściwie błędy, bo faux pas to też w sferze raczej dobrego wychowania?

Powitać nowego Blogera. Nie wiem dlaczego nick Szanownego Pana skojarzył mi się postacią pewnego faceta z fujarką wyprowadzającego szczury z miasta:-))

Pozdrawiam obu Panów


Szanowny Tępicielu

Nie bardzo wiem, dlaczego Kaczyńscy (a także wielu innych panów z tej działki) musieli nam się przytrafić? Jakoś nie interesuje mnie, dlaczego Meciar przytrafił się Słowacji, a Heider Austrii. Osobiście wolałbym np. by spotkało nas szczęscie w rodzaju takiego męża stanu jak Bruno Kreisky Strauss, albo Genscher na przykład.

Ja rozumiem, że statystyka i takie różne, ale wolę jednak ewentualnie mieć do czynienia z mądrymi niż inteligentnymi inaczej, na dodatek wyposażonymi w złą wolę.

Pozdrawiam serdecznie


Szanowny Lorenzo

Ja się zgadzam.
Tyle, że tak jak i pana nie interesuje mnie porównywanie Kaczyńskich z Heiderem albo podobnymi.
Bo się nie da.
Interesują mnie również proporcje w ocenie.

Bo jak pan wie, to zresztą obaj (chyba) zaakceptujemy, i chama, i kurdupla, i rozwodnika, i garbatego, i w przydługich spodniach byle był rządził z jakąś myślą przewodnią, dalszą niż 3 miesiące.

A jeszcze, jak by się znalazł taki, co to myśli na 5 lat do przodu, to poszedłbym do Częstochowy.


Odpowiedzi

Odysie:

Określenie pochodzi z okresu, gdy Obama biegał w krótkich portkach za orkiestrą strażacką :-)

Igło:
a) zbrodnię? Nie, zbrodni nie popełnił. Marnuje czas, bo z nikim nie potrafi się porozumieć (politycznie) i Polska nie może zrealizować żadnego swojego celu na arenie międzynarodowej. Strach pomyśleć jak skończyłyby się nasze pertraktacje w sprawie wejścia do NATO i UE, gdyby zajmował się tym on i Fotyga.
b) Jak chcę go usunąć? To proste. Za dwa lata i parę miesięcy, to będzie niedziela, pójdę i zagłosuję na tego, który będzie miał największą szansę na zastąpienie go.
c) Igło! Była 6:05!

Maxie:

Sam to on chyba nic nie robi. Nawet się nie usuwa.

Lorenzo:

Heider to zupełnie inna para kaloszy. To Austria, kraj znajdujący się zupełnie innej pozycji politycznej, miejscu geograficznym i czasie mentalnym. Porównanie naprawdę bezsensowne. Przyczyną jego dojścia do władzy nie była zresztą frustracja społeczna. A reszta Twojego wywodu to chciejstwo.


Administracjo!!!

Zdejmij ban z IP mojego domowego komputera, bo muszę wychodzić z domu, żeby się zalogować.


Max,

a co ty taki filozoficzny się zrobiłeś?

:)
Hm, a jeszcze do wątkków innych, Igła, to polityk aż zbordnię musi popełniać?
A nie wystarczy niekompetencja choćby?
By chcieć by jak najszybciej został usunięty.


Szanowny Tępicielu

No jasne, źe mój wywód to moje chciejstwo. A czyje mialoby być?

Zaś co do Austrii, to możemy podyskutować, jako że do niedawna mieszkalem w tym kraju Alpenindianer przez ostatnie ponad dwadzieścia lat. Zaś przyklad z Heiderem to wcale nie jest taki bezsens. Czy nazwa i zalożenia Oe V P cos Panu mówi? Co to sa za ludzie i jakie (i dlaczego) maja takie a nie inne oparcie w części austriackich wyborców? Ale to pewnie przy okazji porozmawiamy, jak się Panu uda tutaj zadomowić.

Pozdrawiam niezobowiązująco


Z tym Haiderem

to ja chyba pierwszy wyskoczyłem, że to podobny motyw co u nas, acz wiadomo. że różnice są.


Tępicielu, wyślij maila do redakcji,

musiałeś wpisać kilka razy źle hasło albo cuś takiego, sam to niedawno miałem, że mi jakieś komunikaty wyskakiwały, że z tego adresu IP zalogować się nie moge itd.
Ale naprawione szybko zostało.

pzdr


grześ

tak jakoś poszło:)

prezes,traktor,redaktor


Tępicielu

idę zobaczyć coś namieszał że Cię automat zbanował.
Sorry, ale automat działa, nie myśli.
;)


Dajcie spokój Austriakom!

Oni sobie wybrali na kanclerza przed laty, i to bodaj dwukrotnie, Bruno Kreiskiego – a to był czysty austriacki żyd! Mają więc dużą amplitudę wyborów politycznych!

Wyobraźcie sobie u nas w naszymże tolerancyjnym kraju hasło “MICHNIK NA PREZYDENTA!” Ja akurat sobie wyobrażam. Austriakom też starczało wyobraźni…

:)


Lorezno

Nie wiem co to jest OeVP. Słyszałem o OVP, więc z podobieństwa nazw i kontekstu podejrzewam, że to coś na prawo od tego, jakiś odpowiednik bawarskiej CSU, albo dalej. O Austrii wypowiadać się nie mogę, choć mieszkałem 3,5 roku w dwóch krajach niemieckojęzycznych, jej wśród nich nie było. Ale proszę mi powiedzieć: czy OeVP karmi swój elektorat opowieściami, że wojna się nie skończyła i trzeba się szykować do dogrywki? Choć domyślam się, że elektorat stanowią głównie byli “kolejarze” z czasów wojny i szalikowcy.

No i powtarzam, że to margines. Pochodzący z drugiej strony Żelaznej Kurtyny, o resentymentach zupełnie innego rodzaju. Nie to co na Węgrzech, czy w Polsce.


Szanowny Tępicielu

To ta sama partia, tyle że w wersji niemieckiej (Oesterreichische Volks Partei – Austriacka Partia Ludowa). Czy jest na prawo od CSU? Trudno powiedzieć, choć podobieństw wiele.

OVP jest bardzo konserwatywna, momentami nacjonalistyczna (najsilniejsza w Tyrolu, Vorarlbergu, Dolnej Austrii, Styrii) czyli wszędzie tam, gdzie te nacjonalizmy można wygrywać. Oczywiście niechęć do obcokrajowców, choć jak wiadomo, bez nich Austria by po prostu padła, bo nie miałby kto pracować. I o paradoksie z takimi nacjonalistycznymi hasełkami Haider dotarł na szczyty władzy. Do jej zwolenników zaliczaja się głównie chłopi, mieszczaństwo, emeryci (także i byli “kolejarze”, “listonosze” oraz “służba zdrowia”, szalikowcy chyba mniej)

To nieprawda, że społeczność międzynarodowa zmusiła go do odejścia – odszedł, bo te hasełka spowodowały określone skutki gospodarcze, a tym samym polityczne. A odsunęła go jego własna partia. W przeciwnym razie opozycja, czyli SPOe, szybciej zdobyłaby władzę.

Od lat (czyli po odejściu Kreiskiego, bo jego następca Androsch to jednak nie byl ten kaliber) rządy sprawuje koalicja OeVP i SPOe, jako że trzecia siła czyli FPOe (Wolnościowa Partia Austrii) jest jednak za słaba, by zbudować koalicję z jednym z dwóch głównych graczy na tyle mocną, by utrzymac władzę dłużej.

Przypadek Haidera był wypadkiem przy pracy. Wbrew pozorom Austria nie jest marginesem, a na pewno nie Wiedeń, gdzie jednak rozgrywa się sporo deali, które mają swój oddźwięk nie tylko na naszym kontynencie. Stąd ważny jest spokój i stabilność rządów. A Haider tego spokoju nie gwarantował i obudził trochę demonów. Również z czasów minionej wojny.

Co do resentymentów: proszę pamiętać, że co najmniej od 150 lat ludność Austrii to także (i to w dużym procencie) obywatele pochodzenia czeskiego, węgierskiego, serbskiego (oraz paru innych krajów z południa Europy) czy wreszcie polskiego. Podczas października ’56 na Wegrzech czy “68 w Czechach do Austrii uciekło wiele tysięcy uchodźców z tych krajów. Gdy Pan do tego doda naszą emigrację przez lata od 1968 po 1989 to będzie Pan miał calkiem niezłą mieszankę wybuchową, której zdobycie wiodącej pozycjii przez Haidera niekoniecznie było na rękę.

I jeszcze te obozy dla żydowskich przesiedleńców z ZSRR pod Wiedniem.

Ale to już całkiem inna historia, i materiał na inny tekst.

Pozdrawiam serdecznie

Pozdrawiam serdecznie


Drobno

mieszczaństwo.
W zasadzie.
Jeżeli chodzi o Heidera.


Lorenzo

Kiedy pisałem “margines”, nie miałem na myśli kraju, tylko owych listonoszy. Czy oni głosują na OVP dlatego, że ta partia od rana do wieczora wrzeszczy o zagrożeniu ze strony słowiańskiego żywiołu, czy też ci ludzie nie mają nic bliższego? Bo PiS całą swoją retorykę opiera na Steinbach, KGB i wewnętrznych zdrajcach, co się im sprzedali.

Pozdrawiam


Szanowny Tępicielu

“Listonosze” to jednak tylko część OeVP (choc wcale nie tak mala, bym odważyl się ja nazwac marginesem), która jednak zbiera w Austrii po ok. 30% glosów, podobnie jak SPOe. I chyba nie maja nic bliższego. Ciekawostką jest, że obie partie maja wsparcie KK, choć instytucja ta bezpośrednio nie ingeruje w świat polityki. Wystarczy, źe jest bodaj największym posiadaczem ziemskim i nieruchomości w Austrii. I to chyba wystarczy.

Bardzo natomiast liczy się wsparcie OeGB (austriacka centrala związkowa).

Jeśli idzie o PiS zapomnial Pan jeszcze o “ukladzie”, który to element jest raczej nieobecny w Austrii. Choc znając życie oraz tambylcze uwarunkowania móglbym zaryzykowac twierdzenie, że ten kraj to jeden cay uklad:-))

Uklony


joteszu

chamopole

Wyobraźcie sobie u nas w naszymże tolerancyjnym kraju hasło “MICHNIK NA PREZYDENTA!” Ja akurat sobie wyobrażam. Austriakom też starczało wyobraźni…

To ja przewrotnie zgłaszam kandydaturę Wildsteina.
Ostatnio RRKa demaskowała go jako masona, więc to tym bardziej byłoby łamaniem ograniczeń wyobraźni o Polakach, nie?


To ja równie przewrotnie, Panie Odysie,

pozwolę sobie stwierdzić, że po tych prezydentach, jakich od ’89 mieliśmy i mamy to już nikt nas zaskoczyć nie powinien. A jeśli dolożymy do nich kandydatów, to niczego juź nie będzie, jak powiedzial jeden z nich.

Pozdrawiam ucieszony sukcesem Wisly


łolaboga

to na Tekstowisku też tropi się masonów?


Panie Tępicielu

Na TxT tropi się wszystko i wszystkich. Przynajmniej tych, co się ruszają. Bo my musimy wszystko wiedzieć.

A jak wytropimy to obgadamy. Niektórzy potem na drabinę uciekają dla odpoczynku, albo do karczmy. Nie ma lekko, Panie Tępicielu, slużba 24/24. Niektórzy to nawet kwiaty hodują, albo hostolikami są dla niepoznaki o winach gadając.

Pozdrowienia wieczorne


Lorenzo

To ja zobowiązuję się przyszykować i opublikować Listę Masonów Polskich. Oj uboga byłaby polska historia XVIII i XIX wieku bez masonów, uboga.

Pozdrawiam


A bardzo proszę, Panie Tępicielu

przynajmniej sie czegoś dowiem. Znam kilku, ale tak bardzo powierzchownie, więc trudno mówic o wiedzy. Zas jeśli idzie o przeszlość, to tylko mi się “Popioly” kojarzą, ale to przecież wiedza na poziomie plotek.

Gdyby oprócz listy jeszcze kilka slów omówienia, to byloby pieknie. Np. o wplywie na polityke dawną (bo o wspólczesnej raczej trudno), albo na rozwój (Ilub odwrotnie) kraju.

Pozdrawiam w oczekiwaniu


Hm, z

masonów znanych obecnych to chyba był historyk tadeusz Cegielski, autor podręczników do liceum między innymi.
tak kojarzę kiedyś wywiad z nim o masonerii, bardzo ciekawy w jakiejś gazecie.
Więc Tępicielu napisz,bo w sumie zawsze to fajnie się dowiedzieć czegoś nowego.

pzdr


MICHNIK NA PREZYDENTA!

Wildstein – nudziarz…
Już prędzej DORN NA PREZYDENTA, ale ja bym nie głosował na niego!
A Michnik byłby barwnym prezydentem. Wygłaszając kwestie wagi międzynarodowej zawsze miałby czas i mogłby pomyśleć w trakcie wygłaszania a to ważna zaleta…
:)


Subskrybuj zawartość