..czyli jak wieszczy i zapładnia dziennikarska legitymacja sejmowa
Ażeby było śmieszniej to chodzi o PSL, prezesa Pawlaka i kalinowskie lajfowanie Leskiego.
Nic mnie bardziej nie bawi jak codzienne lajfowanie i wyprowadzanie z tego dalekosiężnych "penetracji"* politycznych.
PSL, było , jest i będzie.
Dlaczego?
Dlatego, że wbrew warszawskim analitykom, strategom i komentatorom się zmienia i dostosowuje.
PSL pozbył się frakcji warszawsko/brukselskiej, zajętej głównie własnymi sprawami, wkupywaniem się do obowiązującej politpoprawności, oraz wiązaniem modnych krawatów. Już ich nie ma.
PSL pozbył się frakcji lubelsko/narodowej robiącej to samo co ta wyżej, tylko na skalę lokalną, a także flirtowaniem z LPR-em, PiS-em, rozłamami i prywatą. Też jej nie ma.
Na czele PSL-u stoi W.Pawlak a na jego zapleczu działa J.Kalinowski.
Ten pierwszy 2 krotny premier RP. Przeszedł długą drogę od chłopaka z prowincji, w pogniecionym garniturze, wyśmiewanym przez media. Ma doświadczenie w biznesie, jego znajomość rynku kapitałowo/biznesowego zaskoczyłaby wielu tzw. znawców. Media i jego gwiazdy go nie lubią. Bo żadna Olejnikowa albo Morozowski nie są w stanie go niczym zaskoczyć i sponiewierać, z rączki Gawrylukowej czy Lisa też jeść nie będzie, co najwyżej odwrotnie.
J.Kalinowski to szef Rady Naczelnej PSL, główny negocjator w trakcie polskiego wstępowania UE, w zakresie wsi i rolnictwa.
Obaj, Pawlak i Kalinowski, to chłopi z krwi i z kości. Gospodarscy synowie. Kto nie wie co to znaczy, to nie wie. Zaraz tu wpadnie jakiś łże patriota/idiota i napisze , że to komuniści są. No to napisze.
Czym jest PSL na wsi? Tym co zawsze. To drobna inteligencja wiejska, nauczyciele i urzędnicy, to bogaci gospodarze, z dziada pradziada. To ich dzieci i krewniacy, pracujący w bankach spółdzielczych, urzędach gminnych i powiatowych, szkolnictwie podstawowym, radni i sołtysi, strażacy a obecnie i ratownicy, policjanci. Od zawsze.
Kim jest ich główny przeciwnik?
To ktoś z żelem na głowie, samoopalaczem na pysku i zegarkiem marki Kwaśniewski na ręku. I z intelektualnym zapleczem w postaci Begerowej i byłych SB-ków średniego szczebla.
To Lepper. Człowiek znikąd.
Leski lajfując daje do zrozumienia, że PO, z Tuskiem na czele, buduje sobie zaplecze na wsi, kosztem PSL.
A ja twierdzę, że jest odwrotnie. To Pawlak z Kalinowskim przekształcają PSL w nowoczesne stronnictwo wiejskie, pewne swego i kontrolujące przekształcenia na wsi, za unijne pieniądze. Robią to powoli ale dość sumiennie, nie pchają się przed kamery, ignorują medialny cyrk i dziennikarzy, którzy nie odróżniają traktora od krowy. Tymczasem na wieś płyną miliardy euro, za które w Warszwce nie buduje się knajp i klimatyzowanych biurowców, czyli miejsc pracy tych, którzy w szklanych ekranach się odbijają.
I w najbliższych wyborach okaże się kto wygra, nieudacznicy z PO i impotent polityczny Tusk, czy praca u podstaw, samorządy gminne i powiatowe a nawet wojewódzkie z mazowieckim, najbogatszym w Polsce, gdzie to PSL rozdaje karty?
To co panie reaktorze Leski, zakładamy się?
O flaszkę*?
Słowniczek:
* inseminacja - zapładnianie zwierząt, z reguły sztuczne, ale w sensie ogólnym , a tu konkretnie tematem jest PSL vs. PO. Patrz Nicpoń*.
* penetracja, patrz wyżej, ale tutaj w rozumieniu - głowa myśli, mózg penetruje.
* Nicpoń - właściciel stadniny koni arabskich, w tym pięknego ogiera, zwyciężcy Derby*
* Derby - wielka gonitwa koni arabskich* na torze służewieckim w Warszawie, oraz miasto i drużyna futbolowa w Anglii, i jej wielokrotny mistrz, o czym nawet Freeman* nie słyszał, jako kibic Pool
*Freeman - blogier, kibic Liwerpoolu, który wpadł do stawu u Nicponia, ale wypłynął
Arab - francuska mniejszość narodowa, która dzięki polskiej, patriotycznej prawicy nie może sobie pozwolić na palenie samochodów w Polsce ( ale w Paryżu jak najbardziej ), także skrócona nazwa koni rasy arabskich*
*koń arabski - koń pochodzący z Arabii, więc jak sama nazwa wskazuje, najlepsze jego okazy pochodzą z Polski, w tym od Nicponia
*flaszka - przedmiot zakładu w Polszcze
Szacunek...
Mądrością postu mnie zachwyciłeś, gwiazdkami wywołałeś szeroki uśmiech.
Kurczę, musisz mieć coś wspólnego z prawdziwą wsią, taką od pracy. NIe może inaczej być! Mieszczuch by tak nie napisał.
Pozdr.
Ja wiem co wiem.
I wiem to co warszawiaki nie wiedzą. Bo co oni wiedzą?
I jeszcze PSL ma tego farta, że do Samoobrony koninkturalnych przekrętów im nauciekało dosyć. Taką robiłem analizę po samorządowych w moim okręgu. Taką wiesz...komisja po komisji. Jak dobrze popatrzeć na cyfry, wiele widać, co potem w ogólnych danych niknie. Na wsiach samki zostały u nas zniesione przez PSL, mimo że dopiero co, tak tryumfowały w parlamentarnych.
Ps. szkoda ze nie widzisz tych reklam na moim blogu. Sa maszyny do szycia, igły gramofonowe a nawet guziki, tyle ze hurtowo. A u Ciebie? Jaka powaga! PKO- Strona oficjalna!
Panie Igło,
cieszę się, że w dobrym zdrowiu i zrewitalizowany (mam na myśli - jako punkt odniesienia - Pana ostatni wpis przed Imprezą) stawił się Pan na posterunek. Nic na to nie poradzę, ale... no... wytrącił mi Pan krytyczną uwagę na temat PSL i W. Pawlaka. Mężami stanu (marzeń) to oni może nie są, ale ma Pan rację, że trzeba ich ocenić w kontekście. Uwzględniać to co mamy, a nie to co powinniśmy mieć, bo to pewnie nigdy się nie zdarzy. A może to ja tak uważam, a w Pana tekście tego nie ma? Za chwilę jeszcze przejrzę całość uważnie.
Pozdrawiam,
>I wiem to co warszawiaki nie wiedzą. Bo co oni wiedzą?
dziękuję za tekst, bo ja z Warszawy jestem, to nie wiem :)
To chyba pierwszy z czytanych dziś wpisów, z którego się czegoś konkretnego dowiedziałam. Teraz już będę inaczej patrzeć na panów z PSLu :)
nie sciemniaj z tymi Arabami Nicponia. Przecież wszystkie okazały się Żydami... :)
Chłopi z Grzybowskiej... Pracowałam z nimi parę lat i nie podpisuję się pod tą laurką.
Bo ja od dawna mówię, że ten Pawlak to jeszcze nas wszystkich zdziwi. I że dobrą robotę polityczną robi. A teraz to w dodatku będę się mógł samym Igłą podpierać!
Do czego to doszło. Jeszcze się okaże, że po Pisie chłopy do roboty w sejmie przyjdą a PoPiSowiec to tak na prawdę z PSLu jest. Świat się kończy.
Ale gdzie, kiedy pisałem/mówiłem to wszystko, co - jak twierdzisz - mówiłem? Czyli że PO zje PSL... Napisałem tylko z przekąsem, że ekspert Kalinowski świetnie platformersom pasuje ;) Pozdro
Musisz wbić gwoździa w ścianę... bo gdzie inseminator portki powiesi... ;-))
pozdrawiam
A gdzie ja to mówię/piszę to czego ty nie mówisz/piszesz?
Przecież ja tylko lajfuje, ze swojej samoświadomości.
Fajny wpis i pomysł z gwiazdkami. Wg mnie PSL i PO dobrze się uzupełniają - szczególnie ta współpraca może być korzystna dla PO, która do tej pory nie miało żadnej propozycji dla wsi, teraz taka możliwość się pojawiła. osobiście jeśli już w koalicji ma być jakąś partia wiejska to wole sołtysów z PSL niż cwaniaków i erotomanów z Samoobrony. A swoją drogą ciekaw jestem czy Leskiemu przeszkadzał Mojzesowicz (ex PSL i SO) jako ambasador PIS na wsi i autor części programu tej formacji?
ZSLowi uszyłeś.
Marszałek Gucwa, to kwintesencja ZSLowskiego intelektu. Oni wszycy jego dzieci. Cichutko na boczku kręcą lody. Poczekaj na drugie pokolenie Samejbrony. Aż się zdziwisz. To będzie elita. Jak Siwiec, Hubner i Kwasniewski.
Smieszne, ale to prawda. Nie wiem, czy to zasługa Pawlaka, ale wieś jest wspaniała! Elastyczna - natychmiast dostosowuje sie do warunków.Juz pominąwszy, że miała nie nauczyc sie pisac wniosków unijnych, a nauczyła sie błyskawicznie. A kto widział, ile jest znów koni? Koni, które podobno daremnie żarły całą zimę - i miało ich nie być! Ale wróciły,przynajmniej matki, bardzo często rasowe.
Unia dała kasę - natychmiast powstały świetlice, szczególnie w opuszczonych po nizu demograficznym szkołach. Zycie tam wre,od maluchów po dorosłych - sale sa pełne i dzieje sie mnóstwo fajnych rzeczy.A w blokowiskach młodzież stoi jak stała, zwiedzając kolejne klatki i popalając marychę - z czystych nudów, z braku kasy, z beznadziei.
Co wsi może dac Tusk? Kto - tak naprawdę - ma pojęcie, jak wygląda dzis wieś? To, co widac z okien samochodu, nijak nie przystaje do rzeczywistości, więc niektórzy wciąz maja nadzieję, że ten elektorat da sie skołowac, wystarczy garśc szklanych paciorków i kilka lusterek.
Biedni głupcy...Rolnicy moga ich uczyć,przede wszystkim - jak sie pracuje.Ale również - jak uruchomic myslenie.
Nie wiem, jak to sie dzieje, bo wydawało sie, że wieś została odpuszczona, ze nikt o rolnictwo nie dba. Chyba zadbała sama o siebie, ale nie potrzebuje specjalnej warszawskiej łaski.Co to - to nie.
Tekst ciekawy, tyle że zakładać to się nie ma o co, wszak wybory samorządowe wszystko już ujawniły, i zaskoczyły większość oceniających, a i samo PSL... Mieli rzeczywiście świetny wynik, pytanie czy są w stanie powtórzyć go w wyborach parlamentarnych? Raczej nie.
Aaa, i znowu obśmiałem się ze smiechu jak pszczoła, będę wpadał.
"Zaraz tu wpadnie jakiś łże patriota/idiota i napisze , że to komuniści są." - sprytnie zapobiegliwy wybieg... nie ma co! ;) Teraz nawet jak ktoś ma złe doświadczenia z PSLakami, to nawet nie jęknie, co by się w tą formułkę nie wpasować - no, ale nie każdy jest tak w socjotechnice obryty, jak Mości Igła i czasami zdarzy się taki, co sobie z tych psychotechnicznych wygibasów propagandowych nie da pokornie "wody z mózgu zrobić", bo wystarczy sobie już tylko na wstępie przypomnieć z kim te "bezkręgowo-elastyczne" stronnictwo Pawlaczka (vel. nocnozmianowego premiera z namaszczenia samego agenta Bolka w czasie pamiętnego zamachu stanu na rząd Jana Olszewskiego z 1992r.) się na przestrzeni poprzednich kadencji tak wasalniczo-usłużnie w obronie III RP układało (przeważnie z postkomuną SLDowską, bądź POwską), by zdać sobie zaraz doskonale sprawę z takiego oto prostego faktu, że ta ich obecna śpiewka o "partyjnie bezkonfliktowej normalności" (wynikła wprost z bezpardonowego wydu***enia ich wcześniej przez współtowarzyszy millerowskich) ma służyć tylko temu, aby gorszący niesmak po ich dotychczasowym tanim prowadzaniu się w konkubinacie postPZPRowskim, został skutecznie zatarty w oczach opinni publicznej, przynajmniej przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, z których (będąc partią kompletnie bezideową i na dobitkę siłą rzeczy wyjątkowo sprzedajną) mają nikłe szanse wyjścia bez wsparcia POpulistycznego obronną ręką (już teraz lawirując znacznie poniżej granicy wymaganych 5%, co najdrobniejsza reprezentacja ich członków w sejmie dodatkowo z życia publicznego ich skutecznie marginalizuje, spychając w niebyt opozycyjny - już nawet nikt nie słyszy o jakikolwiek inicjatywach PSLu, który na własne samounicestwiające życzenie usunął się w cień PO-LiDowych destruktorów).
"J.Kalinowski to szef Rady Naczelnej PSL, główny negocjator w trakcie polskiego wstępowania UE, w zakresie wsi i rolnictwa.
Obaj, Pawlak i Kalinowski, to chłopi z krwi i z kości. Gospodarscy synowie."
No tak "znakomicie" się gospodarzyli, że te pożałowania godne limity rolne UE jakie z ich inicjatywy zawisły nad polską wsią było później trzeba na ile się tylko dało renegocjować, co by bunt wsród polskiego chłopstwa nie wybuchł, druzgocząco na tle zagranicznej konkurencji z poniewieranych - w rzeczy samej przykłady "wielkości" wiejskiego ramienia PO-LiDu w wykonaniu PSLu godne, ale co najwyżej współczucia dla tych wszystkich, którzy są na tych przekretasów karierowiczowskich (szczególnie w gminach) skazani.
he he - a ja myślę, że na tej współpracy ani PO ani PSL nic nie straci i nikt tu nikogo nie będzie podjadał - to, że się te partie zgadały, to dla obydwu tylko korzysci moze raczej przyniesc.
A z panem Leskim to bym się nie zakładał ;-)
pozdrawiam
PSL jest "zakorzeniony" na wsi od pokoleń, SO przy nim to na razie efemeryda. Co nie oznacza, ze SO nie "okopie sie" inie okrepnie, chociaz dwie organizacje polityczne na wsi to moze byc niestrawne na dlyuższa metę.
Pawlak reprezentuje nowe opokolenie wiejskie, dobrze wyksztalcone i bez kompleksów. Wielkomiejskie wykształciuchy wysmiewająć się z "WSIOKÓW", LECZĄ WŁASNE KOMPLEKSY I NIEDOWARTOŚCIOWANIE ( WE WŁASNYCH OCZACH ). Niech pojadą na Podhale , Orawę, czy w okolice Łomży i obejrzą tamte wsie, domy na nich i w nich wyposazenie ( takze komputery )oraz samochody w obejściach. Jasne , ze to głównie zasługa środkow uzyskanych z saksów, ale kto wykształciuchom zabrania jeździć na saksy. Alians z PO to dla PSL-u rzeczywiście szansa na dziś, ale PSL traktuje takie sojusze technicznie, nie zaś ideowo. Nie weszli w alians z PiS, bo zakładali, ze będą wcześniejsze wybory i rząd PiS upadnie raczej szybko.
Ponadto projekty lustracyjne akurat w środowisku PSL-u nie są "popularne", znane jest przecież uwikłanie tego rodzaju wielu działaczy, zwlaszcza w terenie to przecież była "norma(lka)".
W znacznej części zgadzam się z Igłą, chociaz nazbyt idealizuje PSL.
Nie idealizuje PSL.
Brak mi w tej partii szerszego ogólnopolskiego programu.
Brak nowych wyzwań, poza wąskim patrzeniem gospodarskim okiem na lokalne społeczności.
Dwa słowa o PSL troche offtopikowo.
Oto kariera mojego nazwijmy to "sąsiada" z PSl. Był posłem na Sejm którejś tam kadencji z ramienia rzecz jasna. Po kilku latach został wybrany starostą powiatu mimo iż nie pasował wielu- cos zrobił, cos nie- skopał mało dlatego przy następnej kadencji jako ,że PSL na wschodzie trzym sie mocno- wybrany znowu. Wszystko miało się skończyć w tamtym roku- PSl miało odejsc do lamusa- PIS na wspomnianych wschodzie miał wygrać w cuglach. Wynik: kolejny raz jest starostą, zblokował się z quasi-partiami, stowarzyszeniami i zgarnął z PLS ok.60% stanowisk w Radzie Powiatu. dosc powiedziec że PO ledwo prześlizgnęło się ponad 5%. Rządzi sobie kolena kadencję. Chyba z 6 lat temu kupili samochód dla starosty za 70 tysi. Wielkie larum- ale jeździ nim do tej pory mimo że okazje były do zmiany. Nie robi nic ponad i nic zbyt mało. W tej kadencji nastapi kulminacja bo Euro się zbliża a ma ambicje coby region przez niego reprezentowany zyskał na tym sporo- i takie szanse są. Ktoś jakis czas temu zarzucił mu że jako pracownik PGR- donosił czy coś. Wszyscy olali cieniutką strugą. Gośc który rzecz jasna przed wyborami wypuścil ten temat (z PIS btw) dostał...18 głosów.
Podobał mi się ostatnio Sawicki- pare samkowitych cytatów wypuścił ale wybacz nie pamiętam szczegółów:)