Jestem tu, u Ciebie tylko gościem, coraz rzadszym… i jako gość, który został dobrze i serdecznie przyjęty, składam Ci i rodzinie wyrazy współczucia. Nie jestem wierzący, modlić się nie zamierzam, ale wydaje mi się, że rozumiem, czym jest taki ból. Nieszczęście przechodziło kilka razy tuż obok mnie i zawsze pierwszą myślą było to, co poczuli by moi najbliżsi… Kiedyś, nieuchronność wszystkich dopadnie…
Pozdrawiam
komentarze
Azraelu, nieuchronnośc tak
ale niekoniecznie takie tragedie.
Każdemu się nie zdarzają.
pzdr
grześ -- 27.04.2009 - 19:45