Jeden taki nastolatek ( ale już dorosły,18 lat) przychodził do mnie na wsi ciągle pod innym pretekstem.Nawet się podśmiewałam,co tym razem wymyśli.Ale ten sie śmieje,co się śmieje ostatni.Przyszedł raz jak mnie nie było i wszedł przez piwnicę no i ukradł mi discmena z kolekcją płyt jazzowych ( były razem w pokrowcu).Płyty za drobną sumę od brata złodzieja odzyskałam.
A chłoptasiowi powiedziałam,że jak wejdzie do ogrodu będę strzelać ( mam wiatrówkę) i w ogóle nogi mu z d… powyrywam ( oczywiście nie osobiście,w to już nikt nie uwierzy).
Zawiadomiłam też o tym policję.Ta mnie pouczyła,że nawet śrutem strzelać nie wolno,ale przyrzekli uroczyście,że jak zadzwonię to w dyrdy przyjadą.Drugi rok mam spokój.
Prawdziwej broni się boję,bo pewnie by mi bandyta ( prawdziwy) wyrwał z ręki i mnie zastrzelił.Uważam,że bronić się jednak można i bez broni – np gdyby były w domu dzieci,to myślę,że stoczyłabym ciężką bitwę nie bacząc na żadne przepisy
No,ja chociaż kobieta też taka krwiożercza !!
Jeden taki nastolatek ( ale już dorosły,18 lat) przychodził do mnie na wsi ciągle pod innym pretekstem.Nawet się podśmiewałam,co tym razem wymyśli.Ale ten sie śmieje,co się śmieje ostatni.Przyszedł raz jak mnie nie było i wszedł przez piwnicę no i ukradł mi discmena z kolekcją płyt jazzowych ( były razem w pokrowcu).Płyty za drobną sumę od brata złodzieja odzyskałam.
Ufka -- 11.01.2008 - 13:53A chłoptasiowi powiedziałam,że jak wejdzie do ogrodu będę strzelać ( mam wiatrówkę) i w ogóle nogi mu z d… powyrywam ( oczywiście nie osobiście,w to już nikt nie uwierzy).
Zawiadomiłam też o tym policję.Ta mnie pouczyła,że nawet śrutem strzelać nie wolno,ale przyrzekli uroczyście,że jak zadzwonię to w dyrdy przyjadą.Drugi rok mam spokój.
Prawdziwej broni się boję,bo pewnie by mi bandyta ( prawdziwy) wyrwał z ręki i mnie zastrzelił.Uważam,że bronić się jednak można i bez broni – np gdyby były w domu dzieci,to myślę,że stoczyłabym ciężką bitwę nie bacząc na żadne przepisy