@ Andrzej F. Kleina

@ Andrzej F. Kleina

Oczywiście, że człowiek się całe życie uczy, a Pan “czegoś nie wie”.

Jednak ja (niestety) nie ma czasu na pisanie doktoratów z Freuda, tym bardziej całkiem bezinteresownie. (Zresztą zrezygnowałem w końcu z pomysłu robienia doktoratu z historii idei w Uppsali, więc nie byłbym też dla większości ludzi wystarczającym autorytetem.)

Freud nie był ani tak odkrywczy, jak to się przeważnie przyjmuje, ponieważ te same idee były w całej kulturze fin-du-sieclu (sorry, znowu mi nie zmienia klawiatury i nie mogę wpisać akcentów). Mam akurat taki tekścik na ten temat, nie pamiętam już jednak czy nie po szwedzku. Jeśli po angielsku, to mógłbym ew. Panu go jakoś udostępnić, jeśli znajdę.

Zaś co do metodologii Freuda… To był przecież lekarz, który leczył migrenę kokainą! Napisał na tej temat pracę, gdzie argumentował, że należy odstawić aspirynę, bo kokaina jest lepsza, bezpieczniejsza i nie wywołuje uzależnień. To mało? (A o migrenie napisałem akurat poradnik i byłbym większość jej przypadków sam łatwo uleczyć w ciągu powiedzmy dwóch tygodni.)

Jego interpretacja snów opierała się na zamożnych, nic właściwie w życiu nie robiących, poza czytaniem romansów i waporami, histeryczkach z dobrych wiedeńskich rodzin. Do nikogo innego nie pasowała i nie pasuje. Jak też nie będzie pasować, z całą pewnością, nigdy!

Znanym zjawiskiem jest, że “pacjenci Freuda śnili freudowskie sny, pacjenci Junga – Jungowskie…” itd. Tego Pan nie słyszał?

Uprzejmie donoszę, na zakończenie tego komentarza, bo w końcu mam i inne od Freuda problemy, że już raz paroma – celnym chyba – uwagami (jak właśnie o tej kokainie) zawaliłem całą świetnie się zapowiadającą karierę w historii idei na Uniwersytecie w Uppsali… Z Freuda właśnie, tak się cudnie składa, z jego nauk i z jego recepcji w przedwojennej Szwecji.

Miły był swoją drogą dla mnie tamten Austriak, Luttenberger się nawał, ale koszmarny z niego był lewak, no to się doigrał. Przekonał się, biedaczyna boleśnie, że “Solidarność” to jednak nie lewacka organizacja. ;-P

I tym optymistycznym akcentem (chwilowo) kończę.

————————-
triarius


W oczekiwaniu na eugerię By: AndrzejKleina (10 komentarzy) 13 styczeń, 2008 - 05:38