Sprawa z kokainą była jednym z najbardziej kłopotliwych epizodów w życiu Freuda. Zarówno dla sibie, gdyż do połowy lat 90-tych był uzależniony, jak i choćby przypadek swego przyjaciela Fleischla – Marxonowa… W 84 roku opublikował artykuł “O kokainie” będący fascynującym połaczeniem naukowego doniesienia z zarliwą pochwałą opisywanego specyfiku…
No, dobrze, ale gdzie hochsztaplerka…? Aha… sny! Jest rzeczą oczywistą, iż klientela nie rekrutowała się z grup robotniczych, ci nie cierpieli na nerwice egzystencjalne wynikajace z dobrobytu. Poza tym, ja nie mówiłem o Freudzie lekarzu, a Freudzie geniuszu…
Pozdrawiam…
Panie Triariusie!
Sprawa z kokainą była jednym z najbardziej kłopotliwych epizodów w życiu Freuda. Zarówno dla sibie, gdyż do połowy lat 90-tych był uzależniony, jak i choćby przypadek swego przyjaciela Fleischla – Marxonowa… W 84 roku opublikował artykuł “O kokainie” będący fascynującym połaczeniem naukowego doniesienia z zarliwą pochwałą opisywanego specyfiku…
No, dobrze, ale gdzie hochsztaplerka…? Aha… sny! Jest rzeczą oczywistą, iż klientela nie rekrutowała się z grup robotniczych, ci nie cierpieli na nerwice egzystencjalne wynikajace z dobrobytu. Poza tym, ja nie mówiłem o Freudzie lekarzu, a Freudzie geniuszu…
Andrzej F. Kleina -- 13.01.2008 - 19:03Pozdrawiam…