musiałem sie przelecieć po urzędach typu Gmina, Urząd Skarbowy, Regon.
Wszędzie w mniejszym lub większym tłumku tkwił jeden lub kilku Wietnamczyków.
Cisi, grzeczni, cierpliwi.
Jedni mogą, drudzy nie.
I teraz stanie ci na granicy milion arabów. Którzy są ci dobrzy?
Ostatnio
musiałem sie przelecieć po urzędach typu Gmina, Urząd Skarbowy, Regon.
Wszędzie w mniejszym lub większym tłumku tkwił jeden lub kilku Wietnamczyków.
Cisi, grzeczni, cierpliwi.
Jedni mogą, drudzy nie.
I teraz stanie ci na granicy milion arabów. Którzy są ci dobrzy?
Igła
Igła -- 18.01.2008 - 12:09