To jakby Pan mógł wskazać te wpływowe neoendeckie siły działające dziś w Polsce to byłbym wdzięczny.
Myślałem, że tradycyjnie (jak to u Pana) to PIS. Serdecznie przepraszam za takie posądzenie.
Jeśli zaś chodzi o nastawienie antyniemieckie Żydów, to już jest pole do dłuższej dyskusji.
Tak samo jak i opór Żydów w czasie drugiej wojny. Ci Żydzi, którzy służyli w armii polskiej z natury rzeczy opór stawiali. Cywile pozamykani w gettach i ścigani restrykcyjnym prawem, odcięci od jakiegokolwiek zaplecza nie mieli na to szans.
Choć istniała niewielka partyzantka żydowska. Głownie zasilająca szeregi GL i AL. Były też przypadki tworzenia autonomicznych oddziałów. Choćby te składające się z uciekinierów z getta wileńskiego. Wspomagające partyzantkę radziecką, i będące (z przyczyn oczywistych) w konflikcie z ludnością polską zamieszkującą te tereny.
A Pan bardzo upraszcza. I leci stereotypami. Zaręczam Panu, że tak jak „filosemici” równie łatwo wskazać mogliby groby z gwiazdą dawidową na polskim cmentarzu wojskowym pod Monte Cassino, tak „antysemici” mogliby zademonstrować kwaterę szwoleżerów na cmentarzu we Włodawie. Wystrzelanych z okien, przez cywilów żydowskich podczas cofania się oddziału przed armią sowiecką.
Ten rodzaj dyskusji mi nie odpowiada. Tak samo, jak twierdzenie, bez uwzględnienia szerszego kontekstu, że eNDek to żydożerca- jest uprawniona teza zakładająca istnienie żydokomuny – tania agitka polityczna.
Bawi mnie przypisywanie diabolicznego charakteru endecji i mitycznej, neoendecji.
Jeśli już, bez uprzedzeń, spojrzymy na historię to zobaczymy, że zasługi Narodowej Demokracji w odzyskaniu niepodległości i w okresie 20-lecia, były tak samo duże jak obozu piłsudczykowskiego. Ale, jako, że ND to ulubiony czarny charakter komunistycznego nauczania historii, to słowo endek stało się intuicyjnie niemal inwektywą.
I mimo naszych najszczerszych starań nadal w nas to pokutuje – jak byśmy nie zaklinali rzeczywistości jesteśmy jednak społeczeństwem postkomunistycznym.
Zatem nie wiem, z jakiego powodu mielibyśmy cienko śpiewać? Koncepcja dobra jak każda inna. Można się o nią spierać, jest tak samo do tego uprawniona jak inne.
Nie tak dawno jeden z salonowych czerwonych z pełną dezynwolturą określił Dmowskiego neutralnym;) epitetem Fuhrer.
W komentarzu przytoczyłem mu wyrywki z raportu Tuchaczewskiego, tłumaczącego swe niepowodzenia fanatycznym, wstecznym, włościańskim nacjonalizmem Polaków.
I stwierdziłem, że gdyby nie Dmowski, to wielce prawdopodobne, że swoje głębokie przemyślenia drukowałby w „Komiersancie” a nie w „Gazecie Wyborczej”- w zupełnie innym języku.
A ten, pewnie w świętym oburzeniu, wspartym pełnym przekonaniem, pomyślał;” do czego to już doszło? faszyści zabierają głos”:).
I na koniec, serio Pan myśli, że nas z Unii przez tych Żydów i endeków mogą wywalić?
I trafimy pod Putina?
Boże miej nas w swej opiece!:).
Nie ma wyjścia trzymajmy się już tych Niemców:).
Szanowny Panie Stary, kilka luznych uwag
To jakby Pan mógł wskazać te wpływowe neoendeckie siły działające dziś w Polsce to byłbym wdzięczny.
Myślałem, że tradycyjnie (jak to u Pana) to PIS. Serdecznie przepraszam za takie posądzenie.
Jeśli zaś chodzi o nastawienie antyniemieckie Żydów, to już jest pole do dłuższej dyskusji.
Tak samo jak i opór Żydów w czasie drugiej wojny. Ci Żydzi, którzy służyli w armii polskiej z natury rzeczy opór stawiali. Cywile pozamykani w gettach i ścigani restrykcyjnym prawem, odcięci od jakiegokolwiek zaplecza nie mieli na to szans.
Choć istniała niewielka partyzantka żydowska. Głownie zasilająca szeregi GL i AL. Były też przypadki tworzenia autonomicznych oddziałów. Choćby te składające się z uciekinierów z getta wileńskiego. Wspomagające partyzantkę radziecką, i będące (z przyczyn oczywistych) w konflikcie z ludnością polską zamieszkującą te tereny.
A Pan bardzo upraszcza. I leci stereotypami. Zaręczam Panu, że tak jak „filosemici” równie łatwo wskazać mogliby groby z gwiazdą dawidową na polskim cmentarzu wojskowym pod Monte Cassino, tak „antysemici” mogliby zademonstrować kwaterę szwoleżerów na cmentarzu we Włodawie. Wystrzelanych z okien, przez cywilów żydowskich podczas cofania się oddziału przed armią sowiecką.
Ten rodzaj dyskusji mi nie odpowiada. Tak samo, jak twierdzenie, bez uwzględnienia szerszego kontekstu, że eNDek to żydożerca- jest uprawniona teza zakładająca istnienie żydokomuny – tania agitka polityczna.
Bawi mnie przypisywanie diabolicznego charakteru endecji i mitycznej, neoendecji.
Jeśli już, bez uprzedzeń, spojrzymy na historię to zobaczymy, że zasługi Narodowej Demokracji w odzyskaniu niepodległości i w okresie 20-lecia, były tak samo duże jak obozu piłsudczykowskiego. Ale, jako, że ND to ulubiony czarny charakter komunistycznego nauczania historii, to słowo endek stało się intuicyjnie niemal inwektywą.
I mimo naszych najszczerszych starań nadal w nas to pokutuje – jak byśmy nie zaklinali rzeczywistości jesteśmy jednak społeczeństwem postkomunistycznym.
Zatem nie wiem, z jakiego powodu mielibyśmy cienko śpiewać? Koncepcja dobra jak każda inna. Można się o nią spierać, jest tak samo do tego uprawniona jak inne.
Nie tak dawno jeden z salonowych czerwonych z pełną dezynwolturą określił Dmowskiego neutralnym;) epitetem Fuhrer.
W komentarzu przytoczyłem mu wyrywki z raportu Tuchaczewskiego, tłumaczącego swe niepowodzenia fanatycznym, wstecznym, włościańskim nacjonalizmem Polaków.
I stwierdziłem, że gdyby nie Dmowski, to wielce prawdopodobne, że swoje głębokie przemyślenia drukowałby w „Komiersancie” a nie w „Gazecie Wyborczej”- w zupełnie innym języku.
A ten, pewnie w świętym oburzeniu, wspartym pełnym przekonaniem, pomyślał;” do czego to już doszło? faszyści zabierają głos”:).
I na koniec, serio Pan myśli, że nas z Unii przez tych Żydów i endeków mogą wywalić?
I trafimy pod Putina?
Boże miej nas w swej opiece!:).
Nie ma wyjścia trzymajmy się już tych Niemców:).
Kłaniam się i pozdrawiam
yassa -- 20.01.2008 - 15:29