ja na kacu, a dzis jestem na kacu, zawsze jestem przytomny bardziej niż bez kaca.
I to co napisałem nie z nieprzytomności sie wywodzi a z oglądu sytuacji jak najbardziej trzeźwego i pozbawionego emocji. Bo akurat emocje mi podpowiadają, że na Ruskich tylko nuka spuścic i to najlepiej niejednego.
No ale z braku nuka i w naszej sytuacji to, jesli nie mamy mozliwości wejśc w realny alians z Jankesami, a wszystko wskazuje na to, że nie możemy i nie wejdziemy, to wybierajac między hivem-Bruxela, a kiłłą-Rosją wybrałbym kiłłę. Mimo wszystko nie jest smiertelna.
Tyle, że Ruskim nie trzeba fikać tylko z nimi wejśc w układ. I robic swoje. W tym i inne układy, ktorymi moznaby trochę neutralizować Rosję. A opcji jest trochę, mimo wszystko. Tyle, że obecny rząd nie gra w naszej drużynie. Więc oczywiście będzie realizował cudzą polityke, ale nie dość, że cudzą, to jeszcze dla nas najbardziej zgubną.
Stary,
ja na kacu, a dzis jestem na kacu, zawsze jestem przytomny bardziej niż bez kaca.
I to co napisałem nie z nieprzytomności sie wywodzi a z oglądu sytuacji jak najbardziej trzeźwego i pozbawionego emocji. Bo akurat emocje mi podpowiadają, że na Ruskich tylko nuka spuścic i to najlepiej niejednego.
No ale z braku nuka i w naszej sytuacji to, jesli nie mamy mozliwości wejśc w realny alians z Jankesami, a wszystko wskazuje na to, że nie możemy i nie wejdziemy, to wybierajac między hivem-Bruxela, a kiłłą-Rosją wybrałbym kiłłę. Mimo wszystko nie jest smiertelna.
Tyle, że Ruskim nie trzeba fikać tylko z nimi wejśc w układ. I robic swoje. W tym i inne układy, ktorymi moznaby trochę neutralizować Rosję. A opcji jest trochę, mimo wszystko. Tyle, że obecny rząd nie gra w naszej drużynie. Więc oczywiście będzie realizował cudzą polityke, ale nie dość, że cudzą, to jeszcze dla nas najbardziej zgubną.
Artur M. Nicpoń -- 20.01.2008 - 18:19