A Ty? Zawsze odczytywanie swoje uważasz za właściwe?
Na ogół tak, co nie oznacza, że zawsze. Staram się, ale to nie zawsze wystarcza. Czytam na ogół te teksty, które pozwalają mi przejść bezszmerowo przez pierwsze dwa, trzy akapity. Jest to dla mnie dowód, że moja kompetencja komunikacyjna jest wystarczająca. A poza tym, jest to również dowód na to, że dany tekst jest dla mnie interesujący. Emocjonalnie, poznawczo, etc…
Skąd rżnąłem?
Rżnąłem z Konrada Drzewieckiego, wydanie Zielonej Sowy z 2004r.
Jeśli nie nabiera mnie moja intuicja, to rozporek jest zamknięty, tfuu… toporek jest zakopany? Znaczy się wojenny. Bo mój, wbrew pozorom wcale nie był wyciągnięty.
Wyrusie!
A Ty? Zawsze odczytywanie swoje uważasz za właściwe?
Na ogół tak, co nie oznacza, że zawsze. Staram się, ale to nie zawsze wystarcza. Czytam na ogół te teksty, które pozwalają mi przejść bezszmerowo przez pierwsze dwa, trzy akapity. Jest to dla mnie dowód, że moja kompetencja komunikacyjna jest wystarczająca. A poza tym, jest to również dowód na to, że dany tekst jest dla mnie interesujący. Emocjonalnie, poznawczo, etc…
Skąd rżnąłem?
Rżnąłem z Konrada Drzewieckiego, wydanie Zielonej Sowy z 2004r.
Jeśli nie nabiera mnie moja intuicja, to rozporek jest zamknięty, tfuu… toporek jest zakopany? Znaczy się wojenny. Bo mój, wbrew pozorom wcale nie był wyciągnięty.
Życzę powodzenia i pozdrawiam…
Andrzej F. Kleina -- 21.01.2008 - 19:58