Że to ten księŻULO jest punktem odniesienia. Bo gdyby punktem odniesienia byli dobrzy księża, to taki księżulo byłby znośny, próbując się do nich dostosowac. Ale on zmienia sie tylko na gorsze.
To jest właśnie problem
Że to ten księŻULO jest punktem odniesienia. Bo gdyby punktem odniesienia byli dobrzy księża, to taki księżulo byłby znośny, próbując się do nich dostosowac. Ale on zmienia sie tylko na gorsze.
Zetor -- 10.02.2008 - 20:32