Pani Komisarz, jak jeszcze biegała za ministra, to wymyśliła sobie, że zrobi dwa referenda.
Jedno miało być ogólne i niezobowiązujące, czy ludzie lubią Europę.
A drugie akcesyjne. Prawdziwne i wiążące.
I nijak nie mogła pojąć, że jak zrobi pierwsze, to na drugie nikt nie pójdzie.
Panie Lorenzo
Pani Komisarz, jak jeszcze biegała za ministra, to wymyśliła sobie, że zrobi dwa referenda.
Jedno miało być ogólne i niezobowiązujące, czy ludzie lubią Europę.
A drugie akcesyjne. Prawdziwne i wiążące.
I nijak nie mogła pojąć, że jak zrobi pierwsze, to na drugie nikt nie pójdzie.
Ale miła kobieta w obejściu, faktem jest.
yayco -- 19.02.2008 - 22:28