“nie dziwię sie nawet Joteszowi, uwikłanemu w jakies rodzinne sympatie”...
Rozumiem, że troll ów to pan na “R”, z którym razy kilka skrzyżowałem słowa w saloonie. Rzeczywiście, nawet jak na standardy saloonowe był on wyjątkowo kamiennym mózgiem. Piszę był, bo dla mnie nie istnieje jako możliwy rozmówca i wycinalem go zawsze jak szkodliwy chwast.
Musi mieć wiele czasu w tej Ameryce, że tak pilnie lustruje inernet polski. Niech mu będzie miło we własnych obsesjach…
:)
Liberał czy libertyn???
“nie dziwię sie nawet Joteszowi, uwikłanemu w jakies rodzinne sympatie”...
Rozumiem, że troll ów to pan na “R”, z którym razy kilka skrzyżowałem słowa w saloonie. Rzeczywiście, nawet jak na standardy saloonowe był on wyjątkowo kamiennym mózgiem. Piszę był, bo dla mnie nie istnieje jako możliwy rozmówca i wycinalem go zawsze jak szkodliwy chwast.
Musi mieć wiele czasu w tej Ameryce, że tak pilnie lustruje inernet polski. Niech mu będzie miło we własnych obsesjach…
jotesz -- 20.02.2008 - 10:36:)