Oczywiście, masz rację – Achmed Zakajew, sam się naśmiewam z tych anglojęzycznych zapisów, ale weszły mi już one w krew i piszę podświadomie, a to wszystko przez naszych urzędników, którzy w dokumentach Czeczenów stosują taką właśnie pisownię.
Co zaś do PAHu, opowiadała mi kiedyś pewna Czeczenka jak to PAH miał w Czeczenii budować studnie, zadzwoniła wówczas do swojej siostry w Groznym czy w jakiejś innej miejscowości i zapytała ją czy nie mają wody, okazało się, że w Czeczenii nie było wówczas problemów z wodą. Tyle historia pewnej Czeczenki.
Od pewnego czasu nie ma po co jeździć do Czeczenii, ci którzy byli rzeczywiście prześladowani w większości już uciekli, ci, którzy pozostali walczą w górach, a ci którzy nie walczą popierają Kadyrowa albo udają, że go popierają, dla świętego spokoju.
Dymitrze
Oczywiście, masz rację – Achmed Zakajew, sam się naśmiewam z tych anglojęzycznych zapisów, ale weszły mi już one w krew i piszę podświadomie, a to wszystko przez naszych urzędników, którzy w dokumentach Czeczenów stosują taką właśnie pisownię.
Co zaś do PAHu, opowiadała mi kiedyś pewna Czeczenka jak to PAH miał w Czeczenii budować studnie, zadzwoniła wówczas do swojej siostry w Groznym czy w jakiejś innej miejscowości i zapytała ją czy nie mają wody, okazało się, że w Czeczenii nie było wówczas problemów z wodą. Tyle historia pewnej Czeczenki.
Od pewnego czasu nie ma po co jeździć do Czeczenii, ci którzy byli rzeczywiście prześladowani w większości już uciekli, ci, którzy pozostali walczą w górach, a ci którzy nie walczą popierają Kadyrowa albo udają, że go popierają, dla świętego spokoju.
Pozdrowienia
wenhrin -- 26.02.2008 - 23:25