tyle, że innym. I nieźle się wtedy owe rodziny rozwinęły. A próbować trzeba, bo a nuż się uda i wygramy tę główna nagrodę.
I wcale Pan nie zszedl prywatnie, bo podchodząc w ten sposób to my tu wszyscy prywatnie gadamy. Tylko z tej powszechnej prywatności to się mogą wielkie sprawy zrobić dotyczące właśnie naszej prywatności. Bo przecieź tak naprawdę dyskutując o tych sprawach, to mamy na myśli siebie, naszych bliskich, przyjaciół, znajomych…
Parę razy sie udało, Panie Griszequ,
tyle, że innym. I nieźle się wtedy owe rodziny rozwinęły. A próbować trzeba, bo a nuż się uda i wygramy tę główna nagrodę.
I wcale Pan nie zszedl prywatnie, bo podchodząc w ten sposób to my tu wszyscy prywatnie gadamy. Tylko z tej powszechnej prywatności to się mogą wielkie sprawy zrobić dotyczące właśnie naszej prywatności. Bo przecieź tak naprawdę dyskutując o tych sprawach, to mamy na myśli siebie, naszych bliskich, przyjaciół, znajomych…
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 29.02.2008 - 14:30