Choć z różnych miejsc i perspektyw rzeczywiście napisaliśmy podobnie :))
Pan zakotwicza swoje przekonania w Bogu, co zrozumiałe i oczywiste. Ja trochę podobnie do Pana Griszeq, spojrzałam na zagadnienie od strony człowieka po prostu. Niekoniecznie wierzącego.
Czytam to co Pan pisze i to co pisze Pan Griszeq, i to co ja napisałam i prowadzi mnie to do wniosku, że różnymi drogami można iść i wcale tak bardzo się w dążeniach nie różnić.
Panie Poldku
Choć z różnych miejsc i perspektyw rzeczywiście napisaliśmy podobnie :))
Pan zakotwicza swoje przekonania w Bogu, co zrozumiałe i oczywiste. Ja trochę podobnie do Pana Griszeq, spojrzałam na zagadnienie od strony człowieka po prostu. Niekoniecznie wierzącego.
Czytam to co Pan pisze i to co pisze Pan Griszeq, i to co ja napisałam i prowadzi mnie to do wniosku, że różnymi drogami można iść i wcale tak bardzo się w dążeniach nie różnić.
Czy to nie krzepiące?
Gretchen -- 06.03.2008 - 11:23